Komisja Europejska szacuje, że niemiecka gospodarka skurczy się w br. o 6,5 proc. To oznaczałoby najgorszy wynik od drugiej wojny światowej. Wielu ekspertów i mieszkańców obawia się, że w sytuacji kryzysu prawicowe ugrupowania, takie jak Alternatywa dla Niemiec (AfD), zdobędą nowy elektorat.
W trakcie epidemii na forach internetowych roi się od prawicowych teorii spiskowych – pisze "New York Times". W dyskusjach uczestniczą m.in. preppersi, którzy "długo fantazjowali o kryzysie tak głębokim, że doprowadziłby do upadku liberalnego porządku", mówi cytowany przez dziennik Stephan Kramer, szef regionalnego biura niemieckiego wywiadu w Turyngii.
Mobilizują się. Kryzys koronawirusowy karmi ich narrację o upadku zachodniego liberalizmu. Karmi bojowość i potencjalną przemoc – powiedział Kramer.
Zobacz też: Wybory 2020. Epidemiolog nie zmienił zdania. Zadaje "kluczowe pytanie"
Niemcy w stanie wysokiej gotowości
Niemieckie władze są w stanie "wysokiej gotowości". W ciągu ostatniego roku miało miejsce kilka fatalnych wydarzeń, takich jak zabicie polityka CDU w Kassel, atak na synagogę w Halle czy lutowy atak w Hanau.
Nawet zanim pandemia dotarła do Niemiec, skrajnie prawicowy ekstremizm i skrajnie prawicowy terroryzm były oficjalnie wskazywane jako największe zagrożenia dla demokracji w tym kraju – pisze "New York Times".
Stephan Kramer podkreśla, że to się nie zmieniło. – Przeciwnie. To woda na ich młyn – stwierdził.
Niemcy protestują przeciwko ograniczeniom
W ostatnim czasie w Niemczech odbywały się protesty przeciwników ograniczeń wprowadzanych z powodu epidemii. Ponieważ Niemcy stosunkowo dobrze sobie radzą z koronawirusem, część protestujących twierdzi teraz, że zagrożenie nigdy nie było tak duże, jak mówiły władze. Ruch protestujących liczy już ok. 10 tys. ludzi.
Czytaj też: Koronawirus. Nagi protest lekarzy. Mają już dość
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.