Poseł CDU, partii, która przejmie władzę w Niemczech, wskazał w rozmowie z gazetą "Handelsblatt", że "absolutnie konieczne" jest, aby uczniowie szkół mieli odpowiednie przygotowanie, nazywając ich "szczególnie podatnymi i szczególnie dotkniętymi w sytuacjach kryzysowych". Pojawiają się głosy, że Niemcy są przygotowane do ewentualnej wojny w Niemczech gorzej niż państwa nordyckie.
Kiesewetter zauważył, że Niemcy są "znacznie mniej odporne", ponieważ mają "zacofane" strukturamy gotowości kryzysowej w porównaniu do takich krajów jak Dania, Szwecja czy Finlandia – ta ostatnia od kilku lat przygotowuje obywateli na możliwość wojny z Rosją Władimira Putina.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Niemcy przygotowują się na wojnę z Rosją
Rząd Niemiec zachęca także obywateli do stosowania się do zaleceń UE, która sugeruje przygotowanie zestawu przetrwania zawierającego m.in. butelkowaną wodę, żywność o długim terminie ważności, otwieracz do puszek, lekarstwa, latarkę, ważne dokumenty, gotówkę, ładowarkę do telefonu oraz mapę. Podobne wezwania pojawiły się niedawno w Wielkiej Brytanii.
Carsten Breuer, inspektor generalny armii niemieckiej, przedstawił również niepokojącą prognozę dotyczącą potencjalnego ataku Rosji na terytorium NATO. Podczas niedawnej konferencji bezpieczeństwa w Berlinie powiedział: "Zgodnie z naszymi analizami, Rosja będzie zdolna do zaatakowania terytorium NATO za cztery do siedmiu lat". Wspomniany Roderich Kiesewetter uważa, że czasu jest jeszcze mniej.
"Rosja już nas atakuje i jest bardziej prawdopodobne, że zaatakuje terytorium NATO przy użyciu sił konwencjonalnych i militarnych w ciągu 1-2 lat, jeśli nie rozmieścimy wystarczających sił i środków odstraszających" - napisał polityk CDU na X.
Cła Trumpa. Rosja czuje się coraz pewniej
Niemieckie obawy są związane m.in. z polityką Donalda Trumpa, który nałożył cła na wiele państw na świecie, w tym Chiny, kraje Azji Południowo-Wschodniej i państwa UE. Uważa jednocześnie, że świetnie dogaduje się z Władimirem Putinem i traktuje go jako równorzędnego partnera w rozmowach.
To rodzi niepokój w naszej części Europy, bowiem oznacza, że Kreml może liczyć na pewne ustępstwa ze strony Białego Domu, jeśli chodzi o budowę powojennego ładu i bezpieczeństwa na Starym Kontynencie. Rosjanie zauważyli, że mogą realizować swoje imperialne zapędy, niekoniecznie ponosząc konsekwencje swojej brutalnej polityki.