Jak podaje Fox News, w ubiegłym tygodniu policjanci w San Diego, otrzymali liczne skargi od firm i mieszkańców sąsiadujących z salonem masażu Ocean Spa. Według doniesień świadków "przerażające odgłosy seksu" słychać było aż w pobliskim kościele! Ponadto, niektórzy z mieszkańców widzieli ludzi uprawiających seks w samochodach zaparkowanych przed lokalem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Policja rozpoczęła szeroko zakrojone śledztwo, które według oficjeli obejmowało ponad 125 godzin pracy.
Mundurowi udokumentowali co najmniej cztery przypadki, w których pracownicy oferowali nieumundurowanym funkcjonariuszom seks. Ponadto w trakcie śledztwa znaleziono 1300 internetowych reklam oferujących seks w salonie, zamieszczonych w ciągu ostatnich pięciu lat.
Ostatecznie aresztowano cztery osoby, a miasto podjęło kroki prawne, by zamknąć szemrany biznes.
Komendant policji w San Diego, David Nisleit dodał w zeszłym tygodniu, że jego wydział "bardzo poważnie podchodzi do skarg sąsiedzkich tego rodzaju":
Dokładne dochodzenie naszego zastępcy wydziału dotyczące działalności takich firm jak Ocean Spa przywraca spokój i cywilizację w dzielnicach San Diego – napisał David Nisleit.
Z kolei prokurator miejski nałożył również kary cywilne na kwotę ponad 100 000 dolarów i zwrot kosztów prawnych.
Właściciele Ocean Spa zdecydowanie zbyt długo udawali legalną firmę. Ocean Spa to sex shop – a nie salon masażu – i nie ma dla niego miejsca ani w naszej społeczności, ani nigdzie indziej. Nie możemy się doczekać pociągnięcia sprawców do odpowiedzialności i przywrócenia pokoju w tym kompleksie – oznajmiła prawniczka Mara Elliott.
Stan Kalifornia od wielu lat borykają się z problemem prostytucji, chociaż niektórzy mieszkańcy twierdzą, że ustawa z 2022, która uchyliła jej zakaz, jeszcze bardziej zaostrzyła problem.
Czytaj koniecznie: Nowa "Linia Maginota". "Dlatego obrona Polski ma tak wielkie znaczenie"
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.