Mimo ciągłych apeli ekologów, leśniczych, weterynarzy i miłośników zwierząt, wiele osób wciąż nie wie - lub ignoruje tę wiedzę - że ptaków nie powinno się karmić chlebem. Oczywiście zwierzęta te chętnie pałaszują rzucane im okruszki, lecz nie zdają sobie sprawy, jak negatywnie pieczywo działa na ich organizm. My, ludzie, musimy być mądrzejsi.
Czytaj także: Nagranie z Polski. Myśliwy nie wyłączył kamery
Chleb nie jest dla ptaków!
Dowodem na to, że wezwania specjalistów wciąż do niektórych nie trafiają, jest widok, który pewien leśniczy z leśnictwa Strzeszynek zastał nad jeziorem Rusałka. Nad brzegiem akwenu wyrzucono co najmniej kilka bochenków krojonego, białego chleba, zapewne w celu dokarmienia ptactwa wodnego.
Sprawę nagłośnił na Facebooku Zakład Lasów Poznańskich. Leśnicy wykorzystali tę sytuację, by po raz kolejny spróbować dotrzeć do społeczeństwa. W poście tłumaczą, dlaczego chleb nie jest odpowiednim pożywieniem dla ptaków.
Chleb zawiera dużo soli której ptaki nie mogą spożywać, gdyż zaburza gospodarkę wodną w ich organizmach. Ponadto pieczywo szybko chłonie wodę przez co łatwo dochodzi do jego pleśnienia - napisały Lasy Miejskie.
Ze strony WWF dowiadujemy się, że dokarmianie ptaków pieczywem może spowodować u nich m.in. "anielskie skrzydło" - deformację ostatniego stawu w skrzydle, w wyniku czego lotki, zamiast układać się wzdłuż ciała, wystają prostopadle na zewnątrz. Schorzenie to utrudnia, a nawet uniemożliwia im latanie.
Czym w takim razie karmić ptaki? Odpowiednie dla nich będą np. ziarna zbóż, kukurydzy, płatki zbożowe czy otręby. Należy także pamiętać, że dokarmianie powinno odbywać się jedynie, gdy na zewnątrz przez wiele dni utrzymują się mrozy, przez co ptactwo ma utrudniony dostęp do pożywienia - zaznaczają leśnicy.
Pozostawiony nad jeziorem chleb na szczęście został odpowiednio szybko usunięty przez pracowników Zakład Lasów Poznańskich.