17 lipca 2010 roku Iwona Wieczorek wracała samotnie do swojego mieszkania w Gdańsku. Nieco wcześniej pokłóciła się z grupą znajomych podczas imprezy w sopockim "Dream Clubie". 19-latka nigdy nie dotarła do docelowego miejsca.
Sprawą Iwony Wieczorek zajęli się funkcjonariusze z różnych części Polski i dziennikarze śledczy. Do tej pory nie udało się odpowiedzieć na pytanie o to, co stało się z dziewczyną.
Przy zaginięciu Wieczorek pracował m.in. zmarły niedawno Janusz Szostak. Redaktor z "Reportera" wydał nawet książkę pt. "Co się stało z Iwoną Wieczorek?". Pojawił się w niej ciekawy top, który... łączy zaginięcie dziewczyny z Hiszpanią.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Szostak stwierdził, że Wieczorek mogła wyjechać właśnie do tego kraju. O zagranicznej wycieczce 19-latki mówiła niegdyś jej matka.
Iwona czekała na informację o przyjęciu na studia. Z siostrą miały już wykupioną atrakcyjną zagraniczną wycieczkę. Jestem pewna, że została porwana. Nie znaleziono nic dlatego, że sopocka policja nie kwapiła się do poszukiwań mojej córki. Stracono tydzień, który pozwolił sprawcy na dokładne zatarcie śladów - podkreśliła Iwona Kinda-Wieczorek, cytowana przez gazeta.pl.
On też mówił o Hiszpanii
W trakcie przesłuchania, które przeprowadzili Krzysztof Rutkowski i Krzysztof Jackowski, Paweł P. również mówił o Hiszpanii. W pewnym momencie wręcz stracił panowanie nad sobą.
Słuchajcie, ustalmy jedną rzecz. Jeżeli macie jej szukać wokół mojej osoby, to mam to w pi***ie! Jutro jadę do Hiszpanii i mam wy***ane w to wszystko! - zaznaczał Paweł P., cytowany w książce Szostaka.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.