Szczegóły sprawy przedstawił portal sciencealert.com. Odkrycia dokonano w ramach misji ICESat-2, która jest kontynuacją ICESat. Antarktyda ze względu na nieruchomy, biały krajobraz może pozornie wydawać się statycznym środowiskiem. NASA pokazuje jednak, że pod lodem dzieje się znacznie więcej, niż mogłoby się nam wydawać.
Przed laty uważano, że jeziora roztopowe istniały w izolacji, odcięte od siebie. Była to jednak mylna teza, którą po pewnym czasie skorygowano. W 2007 roku naukowcy odkryli, że wahania wysokości lodu na powierzchni Antarktydy oznaczają ruch wody przepływającej między ukrytą siecią subglacjalnych jezior. Teraz naukowcy znaleźli dwa jeziora, które jak dotąd były nieodkryte.
Misja ICESat-2 pozwala naukowcom uzyskiwać bardzo precyzyjne dane. Specjaliści są w stanie monitorować aktywne jeziora subglacjalne w skali czasowej krótszej niż powtarzający się cykl ICESat-2. Dzięki temu naukowcy wchodzą w posiadanie nowych i cennych informacji na ten temat.
Wysokościomierz laserowy ICESat-2 może nie tylko poszerzyć zapis aktywności jezior podlodowcowych, lecz także zapewnia lepsze zrozumienie procesów hydrologicznych poprzez uchwycenie gęstszych i bardziej precyzyjnych szczegółów przestrzennych - napisali naukowcy w swoim artykule.
Jak dotąd naukowcom udało się odkryć aż 130 jezior. Analiza wykryła dwie nowe anomalie, które wydają się być ukrytymi jeziorami, wcześniej niewykrytymi. Te leżą w pobliżu wcześniej odkrytych jezior. Woda wypływająca z jezior podlodowcowych ostatecznie wpływa najprawdopodobniej do oceanu.
Są to procesy zachodzące pod Antarktydą, o których nie mielibyśmy pojęcia, gdybyśmy nie dysponowali danymi satelitarnymi - przyznał jeden z autorów badania.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.