Niesamowite odkrycie opisał portal New York Post. U wybrzeży półwyspu Cape Cod w USA archeolodzy znaleźli co najmniej sześć szkieletów piratów. Te mają pochodzić z wraku statku Whydah, który wg. The Boston Globe zatonął w pobliżu miasta Wellfleet w 1717 roku. Zapewne szczątki należały do jego załogi.
Sprawie przyjrzeli się badacze z Muzeum Piratów Whydah. Przyznali, że szkielety zostały odkryte w kilku dużych konkrecjach lub twardych masach minerałów z miejsca wraku. Szczątki będą teraz poddane badaniom przez zespół archeologów pod kierownictwem podwodnego odkrywcy Barry'ego Clifforda. To właśnie Amerykanin odkrył wrak Whydah w 1984 roku
Do kogo należały szczątki?
Whydah pozostaje jedynym potwierdzonym wrakiem tego typu na świecie. Zespół badawczy będzie starał się ustalić, do kogo należały znalezione kości. Eksperci planują nawet ewentualne odszukanie potomków piratów. Jedna z kości została również przetestowana z próbką DNA pochodzącą od potomka rodu kapitana Whydah, Samuela "Czarnego Sama" Bellamy'ego. Wiadomo, że należała również do mężczyzny.
Mamy nadzieję, że nowoczesna, przełomowa technologia pomoże nam zidentyfikować tych piratów i połączyć ich z wszelkimi potomkami, którzy mogą się tam znaleźć - przyznał Clifford w oświadczeniu.