Ostatnie dni czerwca oraz początek lipca w Polsce, ale i całej Europie, przebiegały pod znakiem intensywnych zjawisk pogodowych. W trakcie tych kilku dni przez kraj nad Wisłą przeszło kilka frontów burzowych, którym towarzyszył intensywny deszcz i porywisty wiatr osiągający około 100 km/h.
Szczególnie mocno doświadczyli tego mieszkańcy centralnej i północnej części kraju, gdzie dochodziło do licznych podtopień czy zerwań dachów. Jak informowali m.in. strażacy z kujawsko-pomorskiego, lokalnie mogły wystąpić tam także trąby powietrzne.
Silny wiatr towarzyszył także mieszkańcom Trójmiasta. To tam na skutek silnych podmuchów doszło do naruszenia konstrukcji dźwigu stoczniowego, który z impetem runął do wody. Choć teraz burze nad zatoką ucichły, to jak się okazuje, wietrzna pogoda wciąż zaskakuje nietypowymi zjawiskami na morzu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czytaj także: 750 euro kary. Nigdy nie rób tego w morzu w Hiszpanii
Trąby wodne nad Zatoką Gdańską
We wtorek 2 lipca nad Zatoką Gdańską pogoda, choć pochmurna i deszczowa, nie wskazywała na wystąpienie nietypowych zjawisk atmosferycznych. Jak się jednak okazuje, zgodnie z istniejącym w społeczeństwie przekonaniem, pogoda nad morzem jest szczególnie zmienna i zaskakująca.
Szczególnie dobrze widoczne było to w godzinach popołudniowych, kiedy to nad Zatoką Gdańską w rejonie Krynicy Morskiej pojawiły się cztery leje kondensacyjne, wskazujące na istnienie w tym miejscu wiru powietrza. Gdyby tego było mało, że wystąpiły one w bliskim sąsiedztwie, to jeszcze dwa z nich mogą zostać zakwalifikowane jako trąby wodne.
Obecnie Krynica Morska, jak i całe Pomorze zostały objęte przez IMGW alertami pierwszego stopnia z uwagi na intensywne opady. Te mogą bowiem lokalnie doprowadzić do podtopień czy zalań m.in. piwnic.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.