Tajemniczą sprawę opisuje lokalny portal epoznan.pl. Z redakcją serwisu skontaktowała się czytelniczka, która padła ofiarą dziwnej kradzieży.
Tajemnicze kradzieże pod Lidlem w Poznaniu
Kobieta kilka dni temu zaparkowała samochód pod jednym ze sklepów Lidl w Poznaniu i udała się na zakupy. Kiedy wróciła, zauważyła, że z bagażnika zniknęła torba z laptopem. Wydało jej się to dość osobliwe, ponieważ zamki ani szyby w samochodzie nie były uszkodzone.
Zaraz po dokonaniu odkrycia klientka wróciła do sklepu i poinformowała obsługę o swojej obserwacji. Ku swojemu zdziwieniu usłyszała, że nie jest pierwsza. W przeciągu ostatnich miesięcy do pracowników sklepu zgłosiło się kilka poszkodowanych osób.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Podobno we wszystkich przypadkach blokowany był sygnał w momencie zamykania auta kluczykiem, które w ten sposób zostawało otwarte, a auto nie miało żadnych śladów uszkodzeń. Tak było w moim przypadku - czytelniczka epoznan.pl wyjaśniła w wiadomości przesłanej do redakcji.
Dziennikarze lokalnego serwisu skontaktowali się w tej sprawie z poznańską policją. Rzeczniczka miejskiej komendy potwierdziła, że od marca do października przyjęto trzy zgłoszenia dotyczące kradzieży na parkingu, w tym kradzieży laptopa. W każdym z tych przypadków na pojazdach nie było uszkodzeń ani śladów włamania.
Sprawca dostał się więc do środka w nieustalony dotąd sposób - przekazała podkom. Marta Mróz w rozmowie z epoznan.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.