Gaszenie pożarów to nie jedyne zajęcie strażaków. Oprócz tego, że na co dzień walczą z żywiołem, zagrożeniami chemicznymi czy ekologicznymi, wielokrotnie wzywani są też do interwencji związanych ze zwierzętami - zarówno tymi domowymi, jak i dzikimi.
Nietypowa interwencja strażaków. Co to za zwierzę?
Ostatnio strażacy z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Tarnowskich Górach (woj. śląskie) otrzymali nietypowe zgłoszenie. Dotyczyło zwierzęcia, które utknęło na jednej z posesji. Stworzenie zaklinowało się w maszynie rolniczej i nie mogło się samodzielnie wydostać.
Jak podaje lokalny portal tarnogorski.info, strażacy nie byli w stanie uwolnić zwierzęcia, na miejsce musiał zostać wezwany weterynarz. Lekarz podał stworzeniu leki uspokajające, dzięki czemu służbom udało się bezpiecznie wyciągnąć futrzaka.
Na szczęście wszystko dobrze się skończyło, zwierzę zostało wypuszczone do swojego naturalnego środowiska, czyli do pobliskiego lasu. Strażacy z PSP w Tarnowskich Górach poinformowali na Facebooku, że tajemniczy osobnik to... nutria.
Nutrie, nazywane też szczurobobrami, to gryzonie, które naturalnie nie występowały w Polsce. W latach 20. zostały tu przywiezione z Ameryki Południowej w celach hodowlanych, ze względu na ich cenne futro. Dzikie populacje tych zwierząt zaczęto zauważać od lat 60., w wyniku ucieczek z hodowli.
Dziś dzikie nutrie można spotkać głównie w województwach zachodnich i południowo-zachodnich. Można je rozpoznać po długich siekaczach w kolorze pomarańczowym i charakterystycznym, długim ogonie. Nie są groźne dla człowieka, ale mogą przenosić choroby i patogeny, dlatego lepiej się do nich nie zbliżać.