Do zdarzenia doszło w czwartek 2 marca. Wczesnym popołudniem strażnicy miejscy z Ekopatrolu otrzymali zgłoszenie, o znalezionym króliku w murowanej altanie śmietnikowej na ul. Nowolipki w Warszawie.
Czytaj także: Aleksandra Kwaśniewska potwierdza. Smutne informacje
To nie przypadek, że królik tam się znalazł. Kiedy weszliśmy do wolnostojącej murowanej altany klatka z królikiem stała na klapie dużego pojemnika na śmieci. Mimo niskiej temperatury ktoś celowo tam go wystawił – mówi insp. Joanna Gos-Kowalska z Ekopatrolu.
Czarny futrzak był około rocznym samcem. Cały trząsł się z zimna. Na dodatek klatka, w której go pozostawiono była dla niego za mała.
Czytaj także: Cebulowe szaleństwo. Eksperci zapowiadają armagedon!
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Funkcjonariuszka Ekopatrolu podejrzewa, że królik mógł być "nieudanym prezentem", dlatego ktoś postanowił pozbyć się futrzaka.
Być może królik był prezentem na Gwiazdkę, a gdy właściciel zorientował się z jakimi wiąże się to obowiązkami, po prostu pozbył się go w ten sposób. A mógł przecież oddać futrzaka komuś innemu – dodaje funkcjonariuszka.
Czarny wystraszony króliczek został przez strażników miejskich przewieziony do Fundacji Królewska, która opiekuje się takimi maluchami.
Czytaj także: Poszła na pocztę. Nie dowierzała. Zrobiła zdjęcie
Działania podejmowane przez Ekopatrol cieszą się dużym uznaniem mieszkańców. Ekopatrol jest identyfikowany jako ten, który w pierwszej kolejności pomaga zwierzętom w mieście. Z roku na rok przybywa interwencji.
Strażnicy miejscy reagują w sytuacjach, kiedy zwierzę może stanowić zagrożenie dla mieszkańców. Podejmują interwencje, kiedy zagrożone jest życie i zdrowie zwierząt znajdujących się w przestrzeni publicznej. Udzielają pomocy zwierzętom chorym lub rannym. Działania funkcjonariuszy ograniczają zjawisko bezdomności zwierząt.