Władimir Putin w latach 90. był taksówkarzem. W dokumencie "Rosja. Najnowsza historia", przygotowanym dla kanału Rosja-1, wyznał, że tak jak każdy musiał "przezwyciężać trudne czasy" i dorabiać.
Żyłem jak wszyscy, ale czasem musiałem dorobić jako taksówkarz. Mam na myśli dorabianie jako prywatny kierowca. Niestety tak też było – wyznał Putin.
Czytaj także: Morawiecki mocno o Putinie. "Chce podzielić Europę"
Na pytanie, czy to ta sama wołga, którą przywiózł z NRD, odpowiedział, że tak. - Oczywiście, nie miałem innego samochodu – stwierdził.
Putin znalazł się w trudnej sytuacji w roku 1996, kiedy utracił posadę w administracji Petersburga. Niedługo później zaproponowano mu jednak posadę w Moskwie w administracji prezydenta Borysa Jelcyna.
Prezydent Rosji jest doświadczonym kierowcą i wielokrotnie zasiadał za kierownicą różnych pojazdów. Osobiście testował nowości rodzimego przemysłu samochodowego, jeździł terenówkami, motocyklami, a nawet kombajnem. W swojej kolekcji ma m.in. wołgę gaz m-21 oraz ładę niva.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.