Sobotę 12 października bez wątpienia na długo zapamiętają funkcjonariusze gdańskiej policji, którzy tego dnia patrolowali Martwą Wisłę. W trakcie rutynowej kontroli doszło bowiem do niezwykłego odkrycia, które zakończyło się równie niecodzienną interwencją.
Jak relacjonują bowiem policjanci, w trakcie patrolu wodnego, w pewnym momencie usłyszeli oni głośne i przeraźliwe piszczenie. Funkcjonariusze bez chwili zawahania postanowili sprawdzić ich źródło, którym jak się później okazało, był niewielki lis.
Mundurowi z Komisariatu Wodnego Policji w Gdańsku, niejednokrotnie sprawdzali się już w różnych sytuacjach. Tym razem do niecodziennej interwencji doszło w rejonie Martwej Wisły. Na wysokości Nabrzeża Retmanów policjanci usłyszeli pisk zwierzęcia, a po chwili zauważyli lisa, który wcześniej wpadł do wody. Wycieńczone zwierzę trzymało się ostatniego stopnia drabinki i do połowy było zanurzone w wodzie. Policjanci uratowali je w ostatniej chwili — czytamy w poście na Facebooku Pomorskiej Policji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W Gdańsku policjanci uratowali wycieńczonego lisa.
Post pokazujący niesamowitą interwencję strażników spotkał się z niezwykłym entuzjazmem internautów. Ci nie szczędzili pozytywnych komentarzy na temat postawy funkcjonariuszy, którzy widząc cierpienie zwierzęcia, nie zawahali się pomóc.
Niby dzikie zwierzę a z jaką nadzieję patrzy na Panią
Szacun dla Wodnego. Koleżanka pełna profeska w ratowaniu
Brawo
Czytamy w komentarzach pod postem pomorskiej policji.