Ukraiński naród to prawdziwi wojownicy. W przededniu dwóch lat wojny (Rosja zaatakowała 24 lutego 2021 roku) Ukraińcy skutecznie odpierają ataki wroga, który zdołał zająć jedynie około 20 proc. terytorium kraju.
Jak silny jest duch walki w ukraińskim narodzie, najlepiej pokazują historie prosto z frontu. Władysław Mołodich, saper-skaut 71. samodzielnej brygady, przetrwał w zalanej piwnicy przez 41 dni, otoczony i atakowany przez Rosjan.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rzucali granaty, wysyłali drony. Gdybym wyszedł z ziemianki, natychmiast rzuciliby granaty. Musiałem się więc ukrywać, nie mogłem wyjść. Szturmowali przez trzy dni. Cały czas odpowiadałem ogniem. Zabiłem przynajmniej sześciu - powiedział Władysław.
Po kilkunastu dniach skończyły mu się prowiant i woda. Ale nawet wtedy Władysław miał w sobie siłę i wolę walki, żeby przetrwać w tak ekstremalnych warunkach.
Czytaj również: Rosjanie szykują potężne uderzenie. Cel okupanta jest jasny
Przez ostatnie dwa tygodnie nic nie jadłem. Topiłem tylko śnieg na wodę, nic innego nie miałem. Jeśli chcesz żyć, wygrywasz. A potem przyszli nasi i mnie wyciągnęli - dodał Władysław na filmie przygotowanym przez ukraińską armię.
Historię Władysława możemy poznać dzięki opublikowaniu filmu z jego historią w poście estońskiego bloggera WarTranslated (Dimitri) na platformie X (Twitter).
Kiedy go wyciągnęliśmy, był w strasznym stanie, ale był bardzo szczęśliwy, że nas widzi. Był wyczerpany. Powiedział, że nie podda się Rosjanom. Prosił tylko o wodę i papierosa. Prawdziwy mężczyzna - powiedział z podziwem jeden z żołnierzy ukraińskich, którzy znaleźli Władysława.
Dzień po uwolnieniu zadzwonił do matki, żeby powiedzieć jej, że żyje. Musiał też zawalczyć z... biurokracją. Został uznany za zaginionego na polu walki. By wrócić na front, musiał jednak uregulować swój status. I zregenerować się po ekstremalnej głodówce.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.