Wciąż przebywa dzieci w ciężkim stanie po zakażeniu koronawirusem. Nie ma już dla nich miejsc m. in. na Oddziale Anestezjologii i Intensywnej Terapii w Uniwersyteckim Szpitalu Dziecięcym w Krakowie. Lekarze podkreślają, że sytuacja jest bardzo poważna.
Trzeba bić na alarm! To są dzieci przyjmowane z niewydolnością serca, czyli w stanie bezpośredniego zagrożenia życia – alarmuje prof. Przemko Kwinta z krakowskiego szpitala w rozmowie z dziennikarzami TVN24.
Czytaj także: Masz te objawy? To śmiertelnie niebezpieczne
PIMS-TS. Nowa groźna choroba u dzieci
Większości przyjętych do szpitala dzieci przechodziła zakażenie koronawirusem bezobjawowo. Po około trzech-czterech tygodniach pojawił się u nich zespół pocovidowy. Lekarze chorobę określają jako PIMS-TS – pediatryczny, wieloukładowy zespół zapalny związany z zakażeniem wirusem SARS-CoV-2.
Przebieg tej choroby jest bardzo ciężki, z niewydolnością krążenia, z uszkodzeniem wielonarządowym – opisuje lekarz pediatra Lidia Stopyra, cytowana przez TVN24.
Pierwszy przypadek PIMS-TS stwierdzono jakiś czas temu u dziecka z Warszawy. Okazało się, że wcześniej chorowało ono na COVID-19. Kolejne zachorowania potwierdzono u dziewięciorga dzieci z Krakowa oraz u trojga pacjentów z Wejherowa.
Czytaj także: Koronawirus u dzieci. Objawy, które mogą niepokoić
Objawy PIMS-TS. Wysypka, biegunka, gorączka
Jak twierdzą medycy, choroba nie jest jeszcze dokładnie zbadana. U każdego z dzieci, u którego zdiagnozowano PIMS, rozwój choroby i towarzyszące jej objawy były inne. W związku z tym, lekarze apelują do rodziców, aby nie bagatelizowali żadnych symptomów.
Objawy dzieci z Wejherowa początkowo nie wskazywały na groźną chorobę. Pojawiła się wysypka w postaci swędzących plamek na ciele, a następnie wysoka gorączka, biegunka i wymioty. Rodzice stwierdzili, że prawdopodobnie doszło do zatrucia pokarmowego.
W jednej chwili z dziecka uciekło 95 proc. życia – opisywał później w "Wydarzeniach" Polsatu Daniel Szczęch, ojciec jednej z dziewczynek.
W szpitalu stan dzieci szybko się pogarszał. Lekarze potwierdzili przebycie przez dzieci zakażenia koronawirusem. Okazało się, że młodzi pacjenci zachorowali na zespół pocovidowy PIMS-TS.
Inne objawy choroby obejmują także ból brzucha oraz zaczerwienione oczy. Doktor Paweł Grzesiowski podkreśla, jak ważna jest szybka diagnoza i podanie immunoglobuliny. Ostatnio przyjął trzech pacjentów z zespołem pocovidowym.
Dzisiaj dziecko ze zmianami skórnymi, z zapaleniem spojówek i z gorączką powinno być traktowane od razu jako potencjalny zespół pocovidowy, żebyśmy nie podali w ciemno antybiotyków, które w tej chorobie nic nie pomogą, a opóźnią właściwie leczenie – powiedział Grzesiowski, cytowany przez TVN24.
Czytaj także: Koronawirus. Masz takie objawy? Grozi ci długi COVID-19
Obejrzyj także: Koronawirus. Dr Michał Sutkowski o trzeciej fali COVID-19 w Polsce
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.