W obrębie Bukowej Góry, jednego ze Wzgórz Trzebiesławickich w granicach Dąbrowy Górniczej odkryto rzadko występujące w środkowej Europie dolomitowe megality, krzemienie z epoki schyłkowego paleolitu i ciałopalny pochówek wstępnie datowany na wczesne średniowiecze.
To odkrycie jest czymś wyjątkowym w Europie Środkowej - takie rzeczy nie są spotykane. Jak sądzą naukowcy, megality są związane z miejscem kultu. Mamy tu też pochówki, co jednak rozwarstwia się w czasie z megalitami - miejsce kultu jest znacznie starsze –przekonuje Śląski Wojewódzki Konserwator Zabytków Łukasz Konarzewski.
Prace archeologiczne nadzorują leśnicy Lasów Państwowych i Generalny Konserwator Zabytków. Zdaniem śląskiego konserwatora odkrycie megalitów w Dąbrowie Górniczej jest "uniwersalistyczne".
To nie jest odkrycie etniczne; nasza polska kultura jest znacznie młodsza, zaczęła kształtować się na tych ziemiach - według dzisiejszych danych - około 500 roku naszej ery. Jeżeli mamy tu starsze pochówki, to jest to związane z kulturą halsztacką, może łużycką. Dokładnie jeszcze nie wiemy, jak to było i skąd się to wzięło – tłumaczy Łukasz Konarzewski.
Dyrektor generalny Lasów Państwowych Józef Kubica przyznał, że gdy w grudniu ubiegłego roku leśnicy podpisali porozumienie z konserwatorem zabytków nikt się nie spodziewał tak sensacyjnych znalezisk na terenie Nadleśnictwa Siewierz.
To wszystko było zakryte, a teraz ujrzało światło dzienne. To rewelacja na skalę europejską, a może i światową; coś wspaniałego i fantastycznego. Mamy tu znaleziska datowane od 11 tys. lat p.n.e. do VII-VIII wieku n.e. Z całą pewnością mamy tu nakładające się na siebie kultury. To szerokie pole działania dla archeologów – tłumaczy dyr. Kubica.