Rekin liksa, etmopterus lucifer i tzw. południowy latarnik zostały zlokalizowane w Chatham Rise - obszarze dna oceanicznego na wschód od Nowej Zelandii już w styczniu ubiegłego roku. Gatunki te były już znane biologom morskim, ale po raz pierwszy odkryto, że emitują światło.
Czytaj także: Kosmiczny intruz. Niezwykłe odkrycie NASA
Wyniki badań Jerome'a Mallefeta i Laurenta Duchatelet z belgijskiej uczelni UC Louvain oraz Darrena Stevensa z Narodowego Instytutu Badań Wodnych i Atmosferycznych w Nowej Zelandii zostały opublikowane na stronie Frontiers in Marine Science.
Naturalne światło chroni rekiny przed drapieżnikami
Naukowcy sugerują, że świecące podbrzusze rekinów może pomóc im ukryć się przed drapieżnikami lub innymi zagrożeniami.
Rekiny stoją w obliczu środowiska, w którym nie ma gdzie się ukryć, więc używają przeciwoświetlenia jako formy kamuflażu - twierdzą naukowcy.
Naukowcy tłumaczą, że świecenie żywych organizmów jest możliwe dzięki fotoforom (komórki wytwarzające światło), które znajdują się w skórze rekina. Te trzy badane gatunki zamieszkują przestrzeń często nazywaną strefą zmierzchu, o głębokości od 200 do 1 tys. metrów (maksymalna głębokość osiągnięta przez światło słoneczne).
Naukowcy z Université Catholique de Louvain w Belgii i Narodowego Instytutu Badań Wodnych i Atmosferycznych w Nowej Zelandii wyjaśniają znaczenie bioluminescencji dla stworzeń morskich.
Bioluminescencja często była postrzegana jako spektakularne, ale rzadkie wydarzenie w morzu, ale biorąc pod uwagę ogrom głębin morskich i występowanie świecących organizmów w tej strefie, jest teraz coraz bardziej oczywiste, że wytwarzanie światła na głębokości musi odgrywać ważną rolę w strukturze największego ekosystemu na naszej planecie - czytamy.
Czytaj także: Rzucił się na przechodnia. Dantejskie sceny w Zabrzu