Prawidłowe tytułowanie przedstawicieli kościoła sprawia trudności wielu osobom w Polsce. Do przedstawicieli Kościoła, do księży i zakonników, powinniśmy się zwracać "proszę księdza" bez względu na swoje poglądy.
Nad tymi problemami ubolewa ksiądz Tomasz Białoń, który jest bardzo aktywny w mediach społecznościowych. Na swoim Twitterze poruszył ten temat, pokazując różnice między Polską, a innymi krajami.
Czasem wyjeżdżam gdzieś poza granice naszego kraju. Niezależnie, czy byłem na lotnisku, w restauracji, w sklepie lub w hotelu, pojawiając się w stroju duchownym zawsze słyszałem zwrot: "Father" lub "Padre". A w Polsce najczęściej "Proszę Pana". Nasza "katolicka" Ojczyzna.
Wielokrotnie księża podkreślają, że tytułowanie ich "panem" uchodzi za niegrzeczne i może być odebrane jako sygnał, iż nie uznaje się statusu danego mężczyzny jako osoby duchownej.
Rok temu głośno było o sytuacji księdza i kuriera, który powiedział do duchownego per "pan". Ten poczuł się na tyle urażony, że zdecydował się nie przyjąć paczki.
Walczył w trakcie pandemii
Ksiądz Tomasz Białoń z Parafii Narodzenia Najświętszej Maryi Panny w Myślenicach jest aktywny zarówno na Facebooku i Twitterze. Rok temu w mediach społecznościowych zaprezentował zdjęcie z oddziału covidowego.
Na fotografii duchowny ubrany był w maseczkę, przyłbicę oraz wszelkie niezbędne osłony, z których korzystają również walczący z epidemią koronawirusa medycy.
Zdjęcie z dedykacją dla tych, co namiętnie piszą, że Kościół w tym czasie zamyka się na wiernych, pozostawia ich samych - napisał kapłan.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.