Kanadyjski stan Quebec od kilku dni walczy z potężnym tornado, które zaatakowało region w niedzielę wieczorem. W poniedziałek służby poinformowały, że jest pierwsza ofiara trąby powietrznej - jest to ok. 60-letni mieszkaniec miejscowości Mascousche. Władze regionu ewakuowały ponad 100 osób w związku z tornado. Kanadyjski Czerwony Krzyż wylicza, że dotychczas zorganizowali już pomoc dla ponad 50 poszkodowanych.
Według lokalnych urzędników straży pożarnej tornado uszkodziło od 75 do 100 domów. Burmistrz Mascouche, Guillaume Tremblay, złożył kondolencje rodzinie ofiary, nie podał jednak więcej szczegółów na temat przyczyny śmierci. Podał też, że ucierpiały co najmniej dwie osoby. "Domy wyrywano z fundamentów. Wszędzie na ulicach leżą powalone drzewa i uszkodzona sieć elektryczna" – powiedział burmistrz.
Ponad 50 tys. mieszkańców bez prądu
Jak informuje Ministerstwo Środowiska Kanady, przez region przeszło co najmniej jedno tornado, ale na razie nie jest jasne, jaką miało moc i gdzie powędruje dalej. Na filmikach, które nagrywali mieszkańcy regionu, pokazują ogromne trąby powietrzne tworzące się w pobliżu domów i sieci wysokiego napięcia. Operator energii w regionie podaje, że w wyniku tornado ponad 50 tys. klientów siedzi bez prądu.
Jeden ze świadków, Harold Tidy, zobaczył wirujące tornado kiedy czyścił swój basen. "I nagle zaczęło się piekło" - opisuje mężczyzna w rozmowie z telewizją CBC Kanada. Powiedział, że to nie pierwsze tornado w regionie, dlatego "dokładnie wie, co to było". Opisuje, że trąba powietrzna atakowała miejscowość przez 20 sekund i miała około 15 metrów średnicy. Opisał to jako „mini tornado”.
Czytaj także: Pojawiły się pierwsze burze. Spadł niebezpieczny grad
"Wyraźnie wynika, że to było tornado"
Simon Legault, meteorolog z Ministerstwa Środowiska Kanady, powiedział, że próbują zebrać najwięcej informacji na ten temat. "W tej chwili możemy potwierdzić, że było tam tornado, ale nie możemy podać żadnych szczegółów na temat dokładnej lokalizacji uszkodzeń" - powiedział.
Jeszcze nie zdążyliśmy zbadać, jak duża była prędkość wiatru, ale z udostępnionych przez miejscowych filmików wyraźnie wynika, że to było tornado. Widzieliśmy na nagraniach latające szczątki zniszczonych domów i ogromny wir powietrza latające wokół, to wyraźny znak tornada - mówi ekspert.