"Fakty" TVN prognozują polexit pod przewodnictwem Krystyny Pawłowicz. Była posłanka PiS jest przewodniczącą składu sędziowskiego Trybunału Konstytucyjnego, który będzie orzekać w sprawie kompetencji Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej.
Pawłowicz nie powinna orzekać o prawie unijnym? Dziennikarze "Faktów" przypomnieli wiele wypowiedzi sędzi TK na temat Unii Europejskiej. A było z czego wybierać, ponieważ prawniczka przy każdej okazji podkreśla swój niechętny stosunek do UE. Przy okazji dziennikarze TVN przypomnieli, że Pawłowicz wprost z partii rządzącej przeszła do Trybunału Konstytucyjnego.
Ja osobiście w ogóle nie akceptuję naszego członkostwa w UE, o czym prezes Kaczyński wie, i co zaaprobował. Traktat akcesyjny narusza naszą konstytucję, a wyrok Trybunału Konstytucyjnego w tej sprawie był polityczny - powiedziała w 2013 roku Pawłowicz w wywiadzie dla "Rzeczypospolitej".
"Jestem z gruntu przeciwna Unii. Czekam i modlę się, żeby to się po prostu samo rozwaliło" - wyznała w tym samym wywiadzie Pawłowicz. Z uwagi na otwarcie niechętny stosunek sędzi do UE, Rzecznik Praw Obywatelskich domagał się wyłączenia Pawłowicz z orzekania w tej sprawie.
To może oznaczać, że Trybunał powie: "zaraz, drogi Trybunale [Sprawiedliwości UE], zgodnie z naszą konstytucją wy nie macie prawa nakazywać nam żadnych środków tymczasowych - mówił Adam Bodnar dla "Faktów".
Do krytyki odniosła się sama zainteresowana. Krystyna Pawłowicz na Twitterze poskarżyła się, że jest dyskryminowana przez media jako osoba o antyunijnych poglądach. Podkreśliła też, że orzeczenie będzie wynikiem dyskusji całego składu orzekającego, a nie wyrazem jej osobistych poglądów.
Czytaj też: Nie jadła od 6 lat. Jest szefem kuchni
O co chodzi?
Trybunał Konstytucyjny ma orzec, czy Polska powinna respektować postanowienia o środkach tymczasowych wydane przez TSUE w sprawie Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.