Bartłomiej Nowak
Bartłomiej Nowak| 

Norwegia odmawia azylu Rosjaninowi. Zacytowali mu słowa Putina

Norwegia odmówiła azylu Rosjaninowi, który uciekł przed mobilizacją. Mężczyzna mieszka w Skandynawii już dwa lata. Mimo to tamtejsze władze oświadczyły, że przymusowy pobór do wojska dobiegł końca. I nawiązały do słów Władimira Putina – podaje serwis "The Barents Observer".

Norwegia odmawia azylu Rosjaninowi. Zacytowali mu słowa Putina
Norwegia odmawia azylu Rosjaninowi, który uciekł przed wojną. Skandynawowie powołali się na... Putina (Telegram, Wikipedia)

Rosjanin Pavel Suetin pokazał dziennikarzom list od Norweskiego Urzędu Imigracyjnego (UDI). Poinformowano go, że Norwegia udziela azylu tylko osobom, którym grozi prześladowanie ze względu na narodowość, poglądy polityczne lub "inne czynniki". Oraz osobom, którym realnie grozi kara śmierci, tortury lub nieludzkie i poniżające traktowanie.

UDI twierdzi, że nic takiego Suetinowi nie zagraża. Norweski urząd powołał się na słowa Władimira Putina i byłego ministra obrony Rosji Siergieja Szojgu. Obaj politycy zarządzili, że poboru nie ma. Młody Rosjanin, który przytacza swoją sytuację rodzinną, jest innego zdania.

UDI twierdzi, że nie ma mobilizacji, ponieważ tak powiedział Putin. Jednak moim zdaniem powszechnie wiadomo, że każde słowo wypowiedziane przez Władimira Putina jest kłamstwem - ripostuje Pavel Suetin w rozmowie z "The Barents Observer".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Putin grozi światu. Odpowiedź NATO byłaby druzgocąca? "Nie wiem"
Jestem pewien, że zabiorą mnie na wojnę. Jestem w wieku poborowym, nie jestem żonaty, nie mam dzieci (...). Jeśli wrócę do Rosji, skończę albo w wojsku, albo w więzieniu. Obie opcje są równoznaczne ze śmiercią - emocjonował się Pavel Suetin w rozmowie z "The Barents Observer".

Mężczyzna uciekł z Siewieromorska, miasta w którym mieszkał w Rosji pod koniec 2022 roku. Jak sam mówi, było to dzień po tym, jak policjanci i wojskowi zapukali do jego drzwi. Suetin udawał, że nie ma go w domu. Potem uciekł do miasta Vadsø w północnej Norwegii, gdzie mieszka jego matka. Tam też złożył wniosek o azyl polityczny.

Trwa ładowanie wpisu:telegram

UDI rozpatrując jego wniosek, stwierdziło, że nie ma on bliskich powiązań z Norwegią. Paweł twierdzi, że to nieprawda: jego matka i ojczym mieszkają w Norwegii od lat.

Wszyscy moi krewni ze strony matki są Ukraińcami mieszkającymi na Ukrainie. Oni mówią mi, że muszę iść i zabijać moich bliskich - zakończył Suetin.

Po decyzji UDI, która zapadła w połowie września mężczyzna musi opuścić strefę Schengen w ciągu trzech tygodni. To pierwsza znana tego typu decyzja w Norwegii. Norwegia wysyła jednak jasny sygnał do wszystkich starających się o azyl, którzy uciekli z Rosji przed mobilizacją. Pavel Suetin zamierza odwołać się od decyzji UDI.

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

KOMENTARZE WYŁĄCZONE
Sekcja komentarzy coraz częściej staje się celem farm trolli i polem do dezinformacji. Dlatego zdecydowaliśmy się wyłączyć możliwość komentowania pod tym artykułem.
Redakcja o2.pl
Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić