Przedstawiciele norweskiego dworu zapewniają, że stan Haralda jest stabilny.
U króla zdiagnozowano infekcję, którą należy leczyć i dlatego pozostanie w szpitalu przez kilka dni - donosi agencja Reutera.
Zdrowie nie pozwoliło królowi wziąć udziału w dzisiejszej ceremonii, która ma na celu upamiętnienie zakończenia II wojny światowej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kolejna hospitalizacja w ostatnich miesiącach
Król ma już swoje lata i to kolejna jego hospitalizacja w ostatnich miesiącach. Tylko w grudniu był w szpitalu z powodu infekcji. Konieczna była terapia dożylnymi antybiotykami. Z kolei w sierpniu spędził w szpitalu trzy dni ze względu na wysoką gorączkę. W ostatnim czasie norweski monarcha porusza się o kulach.
Przypomnijmy, że Harald w Norwegii ma rolę wyłącznie ceremonialną i nie posiada żadnej władzy politycznej. Na tron wstąpił w 1991 roku po śmierci swojego ojca, króla Olafa.
Ciekawą historią z jego życiorysu jest to, że Harald sprzeciwił się królewskiej tradycji i chciał ożenić się z krawcową o imieniu Sonja. Król Olaf nie chciał się zgodzić na kandydatkę, która nie pochodziła z królewskiego rodu. Swojemu synowi przedstawiał kolejne księżniczki z panujących rodzin, jak Zofia Glücksburg, Irena Orańska-Nassau, Małgorzata Bernadotte, Aleksandra Windsor, Irena Glücksburg, Małgorzata Orańska-Nassau czy Brygida Bernadotte.
Upór króla Olafa trwał niemal dekadę. Ostatecznie ugiął się i zezwolił synowi na ślub z wybranką serca. Pobrali się w 1968 roku. Mają dwoje dzieci - córkę i syna.
Harald jest bardzo lubianym monarchą wśród Norwegów. Jest też pierwszym od 567 lat władcą, który urodził się na norweskich ziemiach. Obecnie w społeczeństwie w tym kraju poparcie dla monarchii sięga 80 proc.