Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...
aktualizacja 

Nowa kasa na dzieci dla rodziców? Nie tak prędko...

48

Rząd Donalda Tuska w kampanii wyborczej obiecywał między innymi podwyżki w Funduszu Alimentacyjnym. To świadczenie, które otrzymuje rodzic samodzielnie zajmujący się dziećmi. Po stu dniach rządów jest to jeden z punktów, którego nie udało się zrealizować.

Nowa kasa na dzieci dla rodziców? Nie tak prędko...
Donald Tusk i jego rząd nie zrealizowali 100 konkretów. (PAP, Radek Pietruszka)

Rozpoczęły się pierwsze rozliczenia obecnej koalicji rządzącej. Premier Donald Tusk zapowiedział "100 konkretów na 100 dni". Już wiadomo, że to się nie uda. Termin mija 22 marca. W pełni zrealizowano jedynie 9 obietnic, wielu projektów nawet nie zostało złożonych.

"Fakt" zauważa, że kwota Funduszu Alimentacyjnego miała zostać zwiększona z 500 do 1000 złotych. Taki zapis widniał w stu konkretach na sto dni, które przedstawiła Koalicja Obywatelska. Rząd nie przedstawił jak do tej pory nawet projektu.

Wiceminister rodziny Aleksandra Gajewska na antenie TVN 24 mówiła, że pierwsze przymiarki do zmian w funduszu trwają. Jednak w tym roku podwyżek prawdopodobnie nie będzie, ponieważ nie ma takich środków zapisanych w budżecie.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: WP News wydanie 21.03, godzina 11:50

Zasady Funduszu Alimentacyjnego

Korzystają z niego rodzice, którzy samotnie wychowują dzieci. Obecnie otrzymują kwotę 500 złotych. Dzieje się to w przypadku, gdy jeden z rodziców nie płaci zasądzonych przez sąd alimentów. Pomoc przysługuje, wtedy gdy dochód na osobę w rodzinie nie przekracza 1209 zł na osobę miesięcznie.

Rocznie na Fundusz Alimentacyjny idzie około miliard złotych. A wypłacanych jest nawet 700 tysięcy świadczeń. "Fakt" zauważa również, że Lewica miała pomysł na niepłacone alimenty. Miały być one traktowane jako zaległości podatkowe

Zmiany w Funduszu Alimentacyjnym prawdopodobnie będą rozłożone na dwa etapy. Najpierw zostanie podniesione świadczenie, potem – próg uprawniający do tej pomocy - informuje dziennik. – Każde wzruszenie progu to setki milionów złotych – wyjaśnia wiceminister Gajewska "Faktowi".

Autor: MTK
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
PiS ogłosi swojego kandydata na prezydenta. Wiadomo już gdzie
Skrajnie osłabiony senior w Gdańsku. Jej reakcja uratowała życie 71-latka
Estonia. Tysiące niewybuchów na poligonie wojsk NATO
Łatwiejszy dostęp do pomocy psychologicznej dla nastolatków? "Zmiany od dawna oczekiwane"
Wywieźli ponad 600 opon. Smutny widok. "Las to nie wulkanizacja"
Groźny wypadek w Piotrkowie. Samochód wjechał w przystanek
Skandaliczna interwencja w Gdańsku. "Nie jestem zwykłym psem"
"Straszna tragedia". Szkoła żegna 14-letnią Natalię
Banan i kawałek taśmy klejącej. Kontrowersyjne dzieło sprzedane za miliony
Lewandowski nigdy nie był tak szczery. Otrzymał ważny telefon
Sukces astronomów. Uchwycili umierającą gwiazdę spoza Drogi Mlecznej
Mieszkają w Polsce, a pracują w Niemczech. Opowiedzieli o zarobkach
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić