Rosjanie rozszerzają zakres broni wykorzystywanej podczas wojny w Ukrainie. W sieci pojawiło się nagranie, na którym widać moment wybuchu wywołany przez bombę ODAB-1500. Według niemieckich ekspertów została ona po raz pierwszy użyta w tej wojnie.
Eksplozję zarejestrowano w miejscowości Wełyka Pysariwka w obwodzie sumskim. Po uderzeniu bomby ODAB-1500 w powietrze uniosła się wysoka na kilometr chmura dymu. Jak czytamy na stronie roe.ru, bomba ta jest używana m.in. do niszczenia obiektów przemysłowych czy oczyszczania pól min przeciwpiechotnych i przeciwpancernych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W sieci pojawiają się informacje, opisujące działanie bomby ODAB-1500. Jest to pocisk termobaryczny z czasów ZSRR, który uwalnia łatwopalną ciecz w postaci aerozolu na około 10 metrów przed trafieniem w cel i zajmuje go.
Nazywa się to eksplozją objętościową. Taka amunicja ma większą siłę zniszczenia niż klasyczna. Wcześniej Siły Zbrojne Federacji Rosyjskiej korzystały z bomb ODAB, ale o najmniejszej masie: od 170 do 500 kg. Ta, którą widać na nagraniu, ma 1,5 tony.
Rosjanie testują nową broń
W ostatnim czasie pojawiają się doniesienia o używaniu przez Rosjan nowej broni m.in. pocisków. W lutym jeden z ukraińskich portali militarnych informował o wykorzystaniu do nalotu na Kijów pocisku manewrującego 3M22 "Cyrkon".
Jego wrak miał zostać znaleziony w Kijowie w pobliżu słupów energetycznych. Wszystko wskazuje na to, że pocisk został zneutralizowany przez obronę przeciwlotniczą miasta. Prawdopodobnie nie dotarł do wyznaczonego celu.
Ukraińcy postanowili zbadać te pociski i sprawdzić ich przydatność bojową. - Pocisk jest wciąż daleki od użycia w walce. Leci w złym kierunku i nie wykonuje zadania, do którego został zaprojektowany - ocenił jeden z analityków. To pokazuje, że czasem nawet nowa broń nie pomaga Rosjanom w walce.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.