Jak podkreśla "New York Times", w Ukrainie po rozpoczęciu wojny na pełną skalę z Rosją produkcja i spożycie napojów energetycznych gwałtownie wzrosło - personel wojskowy używa ich jako substytutu kawy, a w zaawansowanym sektorze energetycznym stały się wręcz analogiem waluty.
Po rozpoczęciu wojny produkcja napojów energetycznych stała się "jednym z niewielu jasnych punktów ukraińskiej gospodarki". Od początku wojny ich sprzedaż wzrosła o prawie 50 procent.
Najpopularniejsze są tanie lokalne odmiany, takie jak Non Stop i Pit Bull, ale importowane marki, takie jak Red Bull, Monster i Hell, sprzedają się również doskonale.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Na rynku regularnie pojawiają się nowe odmiany i smaki, takie jak wata cukrowa, kaktus, a nawet konopie indyjskie.
Wiele marek skierowanych do wojska otrzymuje "patriotyczne" hasła i nazwy, takie jak "Will", a etykiety są zaprojektowane w kolorach wojennych. Niektórzy producenci co miesiąc dostarczają na linię frontu stosunkowo niewielkie ilości swoich napojów bezpłatnie.
Wojna w Ukrainie. Energetyk zamiast kawy
Popularność napojów energetycznych tłumaczy się faktem, że standardowa puszka napoju zawiera około 100 miligramów kofeiny, czyli tyle samo, co jedna filiżanka kawy. Jednak, jak zauważa "The New York Times", kawa wymaga gorącej wody, a jej podgrzanie jest trudnym zadaniem.
Musisz przejść trzy, cztery, siedem kilometrów i jesteś spocony, dźwigając 40 kilogramów sprzętu. Prawie nie jadłeś i nie spałeś przez trzy dni. Jeśli nie wypijesz tego, skąd weźmiesz energię na walkę? - czytamy w artykule.
Czytaj także: Nagranie obiegło świat. Spójrzcie na Putina
Napoje energetyzujące armia Ukrainy pije cały czas, kiedy się budzi, kiedy idzie na patrol lub przed bitwą.
Niektórzy żołnierze powiedzieli gazecie, że woleliby zabrać ze sobą na bitwę napoje energetyczne niż chleb. Inni twierdzą, że na pierwszej linii frontu napoje energetyczne stały się de facto walutą. "Napój energetyzujący w wojsku to nie tylko napój, ale najpopularniejszy prezent" - powiedział "NY Times" jeden z wojskowych.
Picie zbyt dużej ilości kofeiny prowadzi jednak do problemów zdrowotnych wśród personelu wojskowego. Jeden z nich powiedział "NY Times" o śmierci współpracownika, która mogła mieć związek z napojami energetyzującymi: jego ciało znaleziono w toalecie z puszką napoju w dłoni. Zmarły, który miał problemy z sercem, wypijał do dziesięciu napojów energetyzujących dziennie.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.