Zbrodnia została zaplanowana od samego początku. 11 lutego Kornelia K. wyszła z domu w Piasecznie, żeby złożyć życzenia urodzinowe swojej koleżance, Martynie Sz., która obchodziła je dzień później. Dziewczyna była ubrana na czarno i miała charakterystyczną czarną kurtkę bomberkę. Województwo mazowieckie dopiero zaczynało ferie, a tego wieczoru temperatura wynosiła około 5 stopni Celsjusza.
Nowe fakty w sprawie morderstwa 16-latki. Zbrodnia była zaplanowana wcześniej
Po chwili po dziewczyny podjechał Kamil O., a te wsiadły do auta i wszyscy pojechali do Konstancina. Kiedy trójka "znajomych" dojechała pod garaże na jedno z osiedli, Patryk B. już tam czekał. Wtedy zaczął rozgrywać się prawdziwy dramat. Doszło do kłótni i szarpaniny. 25-letni Patryk oddał w stronę Kornelii kilka strzałów z broni pneumatycznej. Żeby upewnić się, że nie żyje, zaczął ją dusić - informuje "Fakt".
Czytaj także: Poszukiwała płatnego mordercy. Chciała śmierci ojczyma, który przyłapał ją z chłopakiem
W końcu ciało Kornelii wrzucono do wykopanego wcześniej dołu w lesie. Przykryto je gałęziami. Kiedy dziewczyna nie wróciła na noc, jej mama zaczęła się martwić. Zgłosiła sprawę na policję i rozpoczęły się poszukiwania nastolatki.
26 kwietnia spacerowicz spostrzegł w lesie fragment czarnej kurtki, która wystawała spod kopca liści i gałęzi, którymi została przykryta zamordowana. Jak informuje "Fakt", ciało było już w fazie rozkładu i mama zamordowanej rozpoznała ją po ubraniu. Śledczy zatrzymali 7 osób, 3 z nich są nieletnie. Szybko wyszło na jaw, że za tą brutalną zbrodnią stoi Patryk B. i Martyna Sz., którzy od dnia zamordowania koleżanki utrzymywali, że nie mają pojęcia, co mogło się stać z Kornelią.
W środę na terenie, na którym odnaleziono zwłoki, odbyła się wizja lokalna. Na początku Patryk B. pokazywał, co zrobił z zamordowaną. Po godzinie 21 na miejsce przyjechała Martyna Sz., która opisywała, co działo się przed morderstwem. 25-latek przyznał się do zabójstwa Kornelii - na razie jest przetrzymywany w areszcie na okres trzech miesięcy. Martyna Sz. została umieszczona w poprawczaku, również na okres trzech miesięcy. Prokurator, który prowadzi sprawę, chce, żeby 16-latka była pociągnięta do odpowiedzialności na zasadach określonych w Kodeksie karnym.
Zobacz także: Poszukiwania 3,5 letniego Kacpra. Policja: Nie bagatelizujemy żadnej informacji
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.