W sobotę, 24 lutego, po południu za pośrednictwem mediów społecznościowych Kira Jarmysz, rzeczniczka zmarłego rosyjskiego opozycjonisty, przekazała, że ciało Aleksieja Nawalnego zostało przekazane jego matce, Ludmile.
Dodała, że kobieta jest w oddalonym o 50 km od kolonii karnej mieście Salechard, gdzie miały zostać przewiezione zwłoki zmarłego antyputinowskiego opozycjonisty.
Pogrzeb jest jeszcze przed nami. Nie wiemy, czy władze będą przeszkadzać w przeprowadzeniu go tak, jak chce rodzina i na co Aleksiej zasługuje. Przekażemy informacje, gdy tylko będą dostępne - napisała Kira Jarmysz na platformie X (dawniej Twitter).
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Władze postawiły matce Nawalnego ultimatum
Kobieta wcześniej informowała, że matka Nawalnego otrzymała ultimatum od rosyjskich władz: albo w ciągu trzech godzin wyrazi zgodę na pogrzeb syna bez udziału żałobników albo zostanie on pochowany w łagrze, w którym był więziony.
Napisała też, że Ludmiła Nawalna odmówiła śledczemu i "domaga się przestrzegania prawa, zgodnie z którym śledczy mają obowiązek wydać ciało w ciągu dwóch dni od ustalenia przyczyny śmierci".
Z podpisanej przez nią dokumentacji medycznej wynika, że te dwa dni upływają jutro. Nalega, aby władze zezwoliły na zorganizowanie pogrzebu i nabożeństwa żałobnego zgodnie z normalną praktyką - przekazała we wpisie umieszczonym na platformie X (dawniej Twitter)
Przed tygodniem władze rosyjskie poinformowały o niespodziewanej śmierci Aleksieja Nawalnego, najbardziej znanego przeciwnika politycznego Władimira Putina. Nawalny miał umrzeć w łagrze, gdzie odbywał karę 19 lat pozbawienia wolności, a groziło mu nawet 30 lat za kratami.
Źródło: serwis X, o2.pl, pap