Wojciech Młotkowski wykonuje specjalne Strony Pamięci, do których prowadzą kody QR umieszczone na nagrobkach. Założył również Fundację Non Omnis Moriar, by inspirować nowe pokolenia do czerpania nauki z doświadczenia tych, którzy odeszli.
Na świecie taka opcja jest już popularna, powstała 10 lat temu. W Polsce jest to na razie mało spotykane. Dwa kody wykonane z wysoce trwałej porcelany oraz przechowywanie danych przez wiele lat kosztują 700 złotych, czyli tyle, ile utrzymanie strony internetowej przez rok - tłumaczy o2.pl pomysłodawca.
Po umieszczeniu kodu QR na nagrobku, wystarczy zeskanować go telefonem. Po chwili przeniesiemy się na unikalną stronę internetową poświęconą zmarłej osobie. Co ważne, możemy stworzyć również historię całej rodziny.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Szczególnie ciekawą historią jest historia rodziny Pogorzelskich z Podlasia. Autor opisał losy swojego ojca biorącego udział w wojnie, ale nie tylko. Na stronie umieszczono mapę łagrów, w których znalazła się głowa rodziny, zdjęcia ślubne, książeczkę wojskową, czy maszynopis wspomnień - mówi Młotkowski.
Dodaje, że jedna z zamawiających osób dodała do Strony Pamięci książkę napisaną przez osobę zmarłą. Książka jest dostępna w formacie PDF. Nie każdy czuje się na siłach, by stworzyć godny opis samemu. Dlatego Wojciech Młotkowski oferuje pomoc. Choć pomysłodawca przyznaje, że jego dzieło wciąż nie jest tak rozpowszechnione, jakby sobie tego życzył, to w niemal całej Polsce zdarzają się osoby zamawiające kody - od Sudetów po Puszczę Białowieską. Najwięcej zleceń jest jednak w Warszawie.
Czytaj więcej: Ksiądz na cmentarz zawsze zabiera dodatkowy znicz. Oto powód
Ja to wymyśliłem dla swojego wujka, który był moją bratnią duszą. Potem pomyślałem, że jeśli on może mieć, to może mieć każdy - przekonuje Wojciech Młotkowski.
Młotkowski dodaje, że jego kody pojawiają się też na muralach i pomnikach. Jak dodaje, najważniejsza jest dla niego historia osoby, nie jego marka. Sam pracuje jako przewodnik pokazując piękno naszego kraju turystów z zagranicy.
Mateusz Kaluga, dziennikarz o2.pl