Już od pół roku amerykańska placówka w Warszawie nie ma ambasadora. W styczniu Polskę opuściła Georgette Mosbacher, po czym placówką zaczął kierować Bix Aliu.
Ma on status charge d’affaires. To niższy stopień dyplomatyczny od ambasadora.
Pojawiły się doniesienia, że Stany Zjednoczone zwlekają z wysłaniem do Polski nowego ambasadora. Onet podaje, że wcale tak nie jest. Kandydatem na to stanowisko jest Mark Brzeziński, syn Zbigniewa Brzezińskiego, czyli byłego doradcy prezydenta Jimmy'ego Cartera i najwyższego rangą Polaka w historii władz USA
Polska nie chce wpuścić Brzezińskiego
Okazuje się, że polskie władze blokują przyjazd Marka Brzezińskiego.
Według dwóch znających sprawę źródeł dyplomatycznych polski rząd nie chce udzielić Markowi Brzezińskiemu agreement, czyli dyplomatycznej zgody na objęcie stanowiska ambasadora. Bez takiej zgody przyjazd żadnego ambasadora nie jest możliwy - zaznacza Onet.
Polski rząd poinformował USA, że nie może zaakceptować kandydatury Brzezińskiego, dopóki nie zrzeknie się on polskiego obywatelstwa. Tymczasem Brzeziński junior tłumaczy, że wcale takiego obywatelstwa nie posiada.
Zupełnie inne spojrzenie na tę sprawę ma rząd PiS. Uznano, że Mark Brzeziński ma obywatelstwo RP z mocy prawa, bo przed II wojną światową jego ojciec był obywatelem RP.