W piątek mieszkanka Wierzbicy w woj. łódzkim otrzymała przez firmę Budimex klucze od nowego domu. Półtora roku temu sąd chciał odebrać kobiecie 11 dzieci. Uznano, że matka nie jest w stanie zapewnić im właściwych warunków mieszkaniowych. Wtedy problem nagłośniły media, dzięki czemu udało się pomóc kobiecie.
Wcześniej pani Magdalena wraz z dziećmi mieszkała w dwupokojowym mieszkaniu, dlatego sąd uznał, że nie może zadbać o swoje dzieci. Choroba alkoholowa ojca i problemy finansowe sprawiły, że sąd wydał nakaz odebrania matce 11 najmłodszych dzieci. Problem dotarł do ministerstwa sprawiedliwości, po ingerencji którego sędziowie zmienili zdanie.
Prywatna firma Budimex postanowiła wybudować pani Magdzie i jej dzieciom nowy dom. Budowa była wspierana przez miejscową społeczność. Niestety, wyzwaniem była pandemia COVID-19, która utrudniła wydania zezwoleń na budowę i załatwianie innych formalności. Wszystkie prace projektowe wraz z budową i wykończeniem zajęły firmie 133 dni.
W nowym domu zamieszka pani Magdalena wraz z 11 swoich dzieci. Czworo pozostałych jest już pełnoletnich i nie mieszkają z matką. Każde z 11 dzieci będzie miało w nowym domu swój pokój. Znalazło się też miejsce na dużą kuchnię, pralkę, suszarkę, jadalnię, cztery łazienki. Pani Magdalena zamieszka z najmłodszymi dziećmi na dole, a starsze zajmą pokoje na górze.
Podczas oficjalnego przekazania kluczy, w którym uczestniczyli przedstawiciele firmy deweloperskiej oraz minister Michał Wójcik, kobieta nie kryła wzruszenia:
Marzyłam o tym przez całe życie. Z tego szczęścia łzy ciekną mi przez cały czas. Cieszę się, że moje dzieci będą miały coś, czego chciałam od zawsze, coś lepszego dzięki sercom ludzi dobrej woli - mówiła dziennikarzom zapłakana kobieta.
Pani Magdalena powiedziała dziennikarzom, że cieszy się z tego, iż rodzina może spędzić Wielkanoc w nowym domu. Dzieci Pani Magdaleny otrzymały też laptopy, co przyda się w nauce zdalnej.