Cały świat widzi, że "druga armia świata" nie poradziła sobie w Ukrainie, tak jak przewidywali jej dowódcy. Putin zlekceważył ducha walki Ukraińców. Według Sztabu Generalnego Ukrainy (stan na 6 lutego 2024 r.) rosyjskie straty w ludziach to już 390580 rosyjskich żołnierzy. Ale śmierć i problemy na froncie to jedno.
Wewnątrz kraju reżim z Moskwy musi radzić sobie z niewygodnymi pytaniami od żon żołnierzy wysłanych na front. Zdaje się, że żony i wdowy rosyjskich żołdaków boją się nawet nie tyle o swoich mężczyzn, ile o siebie. I swój los.
Ktoś na Kremlu wpadł więc na pomysł zapewnienia kobietom poległych, aby zapewnić im minimum socjalne. Z pomocą ma przyjść dekret zezwalający na małżeństwa, w którym jedno z małżonków nie żyje.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rosyjska Duma Państwowa chce zezwolić na zawieranie małżeństw ze zmarłymi Zgodnie z nową ustawą kobiety będą mogły poślubić swoich partnerów, którzy zginęli podczas wojny - czytamy w poście agencji NEXTA na platformie X(Twitter).
Małżeństwo, w którym jedna ze stron zmarła nie jest pomysłem nowym. We Francji takie prawo powstało już w 1803 roku – i podobnie jak w Rosji chodziło o wdowy po weteranach wojennych.
Podobne praktyki działały w nazistowskich Niemczech. Kobiety w ciąży mogły poślubić swoich poległych mężczyzn. Chodziło o zapewnienie nazwiska i świadczeń dla samotnych matek.
Najsłynniejszym przykładem tego prawa jest norweska żona Franz Kutschera. Nazistowski zbrodniarz zginął w Warszawie 1 lutego 1944 roku. Jego ślub odbył się w czasie pogrzebu – 4 lutego.
Teraz pomysł małżeństw po śmierci pojawił się w Rosji. Nieznane są jednak szczegóły przyznania świadczeń Rosjankom, których partnerzy polegli w Ukrainie. Znając rosyjską 'szczodrość" Kreml ma na celu działania czysto propagandowe. Pokazania, że Moskwa martwi się i dba o swoje owdowiałe obywatelki.
Ile i czy renta będzie wypłacana nie wiadomo. Może "rentę" pochłoną koszty pogrzebu i sprowadzenia ciała świeżo poślubionego męża do kraju...
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.