Do rozpoczęcia nowego roku szkolnego zostało niewiele czasu. Nauczyciele, rodzice i dzieci w ostatniej chwili dowiadują się o kolejnych wytycznych związanych z epidemią koronawirusa w Polsce.
Minister Edukacji, poinformował, że nie ma sensu przesuwać rozpoczęcia roku o dwa tygodnie. Pomysł opóźnienia pójścia dzieci do szkół miał na celu dać wracającym dzieciom z wakacji czas na kwarantannę i izolację przed spotkaniem z innymi dziećmi.
Dariusz Piontkowski zauważył, że dzieci mogą zarazić się tak samo w sklepie, jak i na wakacjach. Dodatkowe dwa tygodnie na kwarantannę wg. ministra nie mają sensu.
Czy maseczki w szkołach będą obowiązkowe?
Według ustaleń Ministerstwa Edukacji, maseczki w szkole nie będą obowiązkowe. O tym, czy uczniowie na terenie placówki będą musieli zakrywać usta i nos, będzie decydowała dyrekcja szkoły.
Czytaj także: Korea Północna zaczęła strzelać. Nie żyją Chińczycy
W dużej mierze to właśnie dyrekcja będzie dyktować zasady. Wszystko zależne będzie od możliwości placówki i zagrożenia, jakie aktualnie panuje w danym regionie.
Ustalenia MEN nie przypadły do gustu nauczycielom. Zarówno ZNP jak i Ogólnopolskie Stowarzyszenie Kadry Kierowniczej Oświaty apelowało o zmiany w ustaleniach. Epidemiolodzy i naukowcy ostrzegają, że wrześniowe spotkanie się dzieci w szkołach, może być tragiczne w skutkach.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.