Uczestniczki wieczoru panieńskiego bawiły się w beach barze nad Jeziorem Nyskim. Późnym wieczorem postanowiły pojechać do centrum miasta kolejką turystyczną. Świadkowie twierdzą, że były bardzo głośno, bawiły się i tańczyły.
Przy ul. Krzywoustego doszło do tragedii. Jedna z uczestniczek imprezy, 36-letnia Natalia, wypadła z wagonu.
Tragedia w Nysie. 36-latka wypadła z kolejki
Kobieta znalazła się pod kołami kolejki i została przez nią przejechana. Jej koleżanki początkowo nie zauważyły, że 36-latka wypadła z ciuchci.
Jej koleżanki mówiły potem, że nie zauważyły, aby wypadła. Myślały, że przeszła na tył, straciły ją z oczu. Kobietę leżącą na jezdni dostrzegły jadące samochody. Zaczęliśmy trąbić i dopiero kolejka się zatrzymała, już spory kawałek dalej - powiedział "Faktowi" jeden ze świadków tragedii.
Czytaj także: Śmiertelne selfie. Nie żyje 11 osób
Pierwszej pomocy udzielili 36-latce świadkowie wypadku. Reanimację przejęli później ratownicy. Kobieta została przewieziona karetką do szpitala. Niestety lekarzom nie udało się jej uratować.
Cały czas mam w głowie słowa "nie ma pulsu, nie oddycha" - wyznał "Faktowi" jeden ze świadków.
Zobacz także: Katastrofa w Niemczech i Belgii. Dramatyczne doniesienia po powodzi
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.