Inwazja wojsk rosyjskich na terenie Ukrainy trwa nieprzerwanie od 24 lutego. Nieudolność żołnierzy Władimira Putina oraz niezwykle bohaterska postawa ukraińskich obrońców sprawiły, że okupantom nie udało się zrealizować wielu założonych celów. Rosyjskie władze zapowiadały na początku, że "operacja" (czyli inwazja) ma nie trwać długo, jednak rzeczywistość szybko to zweryfikowała.
Wybuch rosyjskiego czołgu
W mediach społecznościowych codziennie pojawiają się nowe materiały z frontu. Na jednym z najświeższych nagrań, udało się uchwycić niezrozumiałe zachowanie operatora rosyjskiego czołgu. Na wideo uchwyconym z drona widać maszynę, która wjechała wprost na pole minowe. Po przejechaniu jego fragmentu musiał nastąpić oczywisty koniec ryzykownej przeprawy.
Czołg po ominięciu pułapki najechał w końcu na minę. Opublikowane w mediach społecznościowych wideo pokazuje skalę wybuchu, który nastąpił. Nagle pojawiły się kłęby dymu, a sam czołg zatrzymał się po przejechaniu kilku metrów. Nie wiadomo, w jakim stanie znajdowała się załoga, jednak można podejrzewać, że Rosjanie zginęli, bądź zostali ciężko ranni. Czołg dołączył do statystyk strat okupanta.
Ogromne straty Rosjan
Skala strat Rosjan od początku wojny przyprawia o zawrót głowy. Według ministerstwa obrony Ukrainy przez 124 dni trwania inwazji obrońcy ojczyzny zabili już 35 tysięcy żołnierzy Władimira Putina. Siły Federacji Rosyjskiej poniosły również ogromne straty w sprzęcie. Od 24 lutego stracili m.in. 217 samolotów, 1552 czołgi, 3687 samochodów, 771 systemów artyleryjskich, 636 bezzałogowych jednostek powietrznych, czy 2575 ciężarówek i cystern. Statystyki te rosną każdego dnia.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.