Jak podaje New York Post, O.J. Simpson przyjął szczepionkę na koronawirusa w piątek 29 stycznia. Procedura miała miejsce w Las Vegas w stanie Nevada. Simpson opatrzył zdjęcie opublikowane na Twitterze apelem do fanów, aby poszli w jego ślady.
Przyjmij swój zastrzyk. Ja swój przyjąłem!!! – napisał O.J. Simpson na Twitterze.
O.J. Simpson został zaszczepiony na koronawirusa zgodnie z prawem?
Nie wszyscy internauci entuzjastycznie przyjęli informację, że O.J. Simpson przyjął szczepionkę na koronawirusa. Wiele osób wyrażało wątpliwości, czy nie otrzymał pierwszej dawki dlatego, że jest sławny. W końcu w sprawie zabrał głos sam Malcolm P. LaVergne, prawnik Simpsona.
Przeczytaj także: Śmierć po przyjęciu szczepionki na COVID-19. Są wyniki sekcji zwłok
Malcolm P. LaVergne zapewnił, że jego klient otrzymał zastrzyk wyłącznie ze względu na swój wiek, a nie status celebryty. Poinformował, że O.J. Simpson skończył już 73 lata, a osoby powyżej 70. roku życia – jako znajdujące się w grupie ryzyka – mogą ubiegać się o podanie im szczepionki na koronawirusa.
Część komentujących pozwoliła sobie na aluzję dotyczące kontrowersyjnej przeszłości O.J. Simpsona. W 1994 celebrytę oskarżono o podwójne morderstwo: jego byłej żony Nicole Brown oraz kelnera Rona Goldmana.
Po głośnym procesie karnym Simpson został uniewinniony, jednak rodziny zmarłych wytoczyły mu sprawę cywilną, którą już przegrał. Jednym z dowodów poszlakowych w pierwszym procesie były rękawiczki – to, że nie pasowały na Simpsona, świadczyło na jego korzyść. Para należąca do pielęgniarki wykonującej zastrzyk była wyraźnie za duża, co nie uszło uwadze internautów.
O.J. został "dźgnięty" przez osobę, która nosi za duże rękawiczki. Chyba naprawdę wszystko zatacza koło – kpił jeden z komentujących użytkowników Twittera.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.