W piątek, 28 marca samolot Delta Airlines z 136 osobami na pokładzie niemal zderzył się z myśliwcem nad Waszyngtonem - donosi New York Post. Do incydentu doszło w pobliżu lotniska Ronalda Reagana, gdzie w styczniu zginęło 67 osób w wyniku wypadku w powietrzu.
Samolot pasażerski leciał w kierunku Minneapolis. Podczas lotu nad rzeką Potomac, samolot pasażerski przeciął się z grupą czterech myśliwców Northrop T38 Talon, które leciały w kierunku Arlington. W kokpicie Delty uruchomił się alarm ostrzegawczy przed kolizją. Piloci skontaktowali się z kontrolą lotów, potwierdzając obecność myśliwca w odległości ok. 150 metrów. System ostrzegawczy nakazał manewr uniku, co załoga Delty wykonała zgodnie z procedurami.
Na pokładzie samolotu lecącego do Minnesoty oprócz 131 pasażerów, znajdowały się też trzy stewardesy i dwóch pilotów. Jeśli chodzi o myśliwce, każdą sztukę leciało dwóch żołnierzy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Senator Amy Klobuchar z Partii Demokratycznej zapowiedziała skierowanie pytań do Departamentu Obrony o powody lotu myśliwców w tak bliskiej odległości od samolotów pasażerskich. Federalna Administracja Lotnictwa wszczęła dochodzenie w tej sprawie.
Czytaj więcej: Horror w Holandii. Zabił Polaka i jego żonę. Został skazany
Nic nie jest ważniejsze niż bezpieczeństwo naszych klientów i ludzi. Dlatego załoga samolotu postępowała zgodnie z procedurami, aby manewrować samolotem zgodnie z instrukcjami - mówi Morgan Durrant, rzecznik Delta Airlines cytowany przez New York Post.
W czasie wspominanej katastrofy, 29 stycznia 2025 roku, samolot pasażerski linii American Airlines przyleciał z Kansas. Na jego pokładzie było 64 pasażerów i trzy osoby z załogi. W wypadku zginęło też trzech żołnierzy. Wśród ofiar była Polka Justyna Magdalena Beyer i jej 12-letnia córka Brielle. Na lotnisku na ich powrót do domu czekał mąż 42-latki i ojciec dziewczynki Andy Beyer.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.