Równo 85 lat temu, tuż po godzinie 4:35 rozpoczęła się niemiecka agresja na Polskę, która zapoczątkowała wybuch II wojny światowej. Początkiem jednego z najkrwawszych konfliktów świata było zbombardowanie przez Luftwaffe przygranicznego Wielunia oraz ostrzelanie polskiego wybrzeża przez pancernik Schleswig-Holstein.
To, co charakteryzowało niemiecki atak na Polskę, to szczególne okrucieństwo, jakiego doświadczała ludność cywilna. Była to jednak odpowiedź na rozkaz Adolfa Hitlera, który tuż przed rozpoczęciem konfliktu rozkazał swoim żołnierzom by ci "nie mieli litości. Byli brutalni. (...) działali z największym okrucieństwem!".
Brutalna agresja szybko objęła całą Polskę, a celem niemieckiego okupanta stało się jak najszybsze zajęcie Warszawy. Z tego też powodu jeszcze przed wkroczeniem obcych wojsk do stolicy, zaczęły się śmiercionośne dla tamtejszej ludności naloty. W trakcie jednego z nich znajdował się w Polsce amerykański korespondent Julien Bryan.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Fotografia, która stała się symbolem niemieckiej agresji
Jak opisywał później Amerykanin, 13 września spotkał cztery kobiety zbierające ziemniaki na otwartym polu pod Warszawą. Zaledwie kilkadziesiąt metrów dalej leżały zwłoki dwóch innych kobiet, które zastrzelone zostały z niemieckich samolotów.
Gdy rozmawiałem z kobietami, które pozostały przy życiu, wybiegła z histerycznym płaczem dziewczynka w wieku około 10 lat i uklękła przy zwłokach zabitej siostry. Właśnie dowiedziała się o jej śmierci. Krzyczała: o moja siostro! Dlaczego tak się zmieniłaś? Dlaczego już nie jesteś taka ładna? – mówił na antenie Polskiego Radia Bryan.
Całą sytuację Amerykanin zapisał na fotografii, która później stała się symbolem II wojny światowej. To właśnie zdjęcie 13-letniej wówczas Kazimiery Miki i jej 14-letniej siostry Anny stało się powodem jednych z pierwszych apeli do prezydenta USA o pomoc dla walczącej Polski. Po czasie dziennikarz wyznał, że oblężenie Warszawy było jednym z najtrudniejszych przeżyć w jego karierze.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.