Do zdarzenia doszło na Shelly Beach w Australii. W sobotę około 9:30 żarłacz biały zaatakował kobietę, która kąpała się niedaleko brzegu. Rekin zaczął ją gryźć po nogach. W pewnym momencie złapał ją za łydkę i nie chciał puścić.
Makabryczny atak rekina
Jej mąż przyszedł na ratunek w ostatniej chwili. Podpłynął do niej na swojej desce surfingowej i zaczął uderzać rekina. Bił go, dopóki żarłacz nie puścił nogi i nie odpłynął. Mark Rapley powiedział Sunday Telegraph, że zrobił to, co zrobiłby każdy.
Rekin przyczepił się do jej nogi. Po prostu wskoczyłem do wody - powiedział gazecie.
35-latka została przewieziona do szpitala Port Macquarie Base Hospital. Jest poturbowana i ma bardzo poważne obrażenia nóg, ale jej stan jest stabilny. Świadkowie zdarzenia powiedzieli, że niewiele brakowało, żeby rekin pociągnął ze sobą kobietę w głąb morza.
Plaże w Port Macquarie pozostają zamknięte. Władze pracują nad tym, aby wyśledzić i schwytać młodego żarłacza, który ma około 2-3 metrów długości i mógłby ponownie zaatakować. W 2020 roku doszło do pięciu śmiertelnych ataków rekinów na wodach Australii i kilku pogryzień.
Czytaj także:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.