W czwartek w parku w Leeds doszło do wielkiej bitwy śnieżnej. Na początku śnieżkami rzucało się kilka osób, jednak po chwili dołączyło do nich kilka kolejnych, aż na końcu w zabawie brały udział setki osób.
"To nie jest ważny powód, aby wychodzić z domu", podkreślają policjanci. Dlatego teraz uczestnikom śnieżnej bitwy grożą poważne konsekwencje w postaci sporych grzywien do zapłacenia za kilka godzin rozrywki.
Czytaj także: Zabił 13-letnią Patrycję. Śledztwo będzie umorzone
Filmy z bitwy podbiły internet, a w szczególności Twittera. Jednych rozbawił widok radośnie obrzucających się śnieżkami ludzi. Drudzy zwracali uwagę, że choć zabawa jest świetna, to jednak "nie jest to miejsce ani czas" na bitwy na śnieżki.
Podczas zabawy wielu uczestników nie miało zasłoniętych ust, nie mówiąc już o zachowaniu dystansu społecznego. Obecnie obostrzenia w Wielkiej Brytanii nakazują, aby w celach sportowych wychodzić z domu w samotności lub najwyżej w towarzystwie jednej osoby. Anglicy zapomnieli jednak o obostrzeniach i radośnie dali pochłonąć się zabawie, za którą mogą teraz słono zapłacić.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.