Do internetu co rusz trafiają różne liściki rozwieszane przez lokatorów. Niejednokrotnie są one bardzo zabawne.
Tym razem śmiech miesza się z niedowierzaniem. Jednej z mieszkanek Warszawy nie spodobało się bowiem to, że jej sąsiadka rozwiesza na balkonie swoją bieliznę.
Halo sąsiadko, czy mogłabyś w przyszłości nie wieszać swojej bielizny na balkonie?! To jest chrześcijański blok, a nasz syn powinien dorastać bez takich pokus! - napisała na dużej kartce.
Czytaj także: Prawda o przeszłości Bąkiewicza. Nas zatkało
Zawrzało na Facebooku. "Wygląda na to, że..."
Internauci nie przeszli obojętnie obok tej karteczki. Pojawiło się sporo mocnych komentarzy. "Wygląda na to, że tej babie chodzi o męża, a nie o żadnego syna. Ponadto taka sąsiedzka szykana jest ścigana prawem. Coś takiego jak "chrześcijański blok" nie istnieje w prawie lokalowym" - możemy przeczytać na Facebooku.
Czym ten ktoś zagrozi sąsiadce, że pójdzie na skargę do księdza i zbiorą całą wieś z widłami przeciwko "nierządnicy"? Zbiera już materiał na tradycyjne wypędzanie diabła przez uwędzenie? - dodaje inny komentator.