Przylot do naszego kraju Elona Muska wywołał ogromne poruszenie, także dlatego, że początkowo nie znaliśmy powodu jego wizyty. W końcu okazało się, że właściciel Space X pojawi się w Polsce, żeby wciąć udział w sympozjum poświęconym antysemityzmowi. Z informacji przekazanych przez "Bloomberga" wynika, że miliarder będzie brał udział w panelu poświęconemu kwestii antysemityzmu w internecie.
Z obecności Muska w naszym kraju postanowił skorzystać były minister edukacji. Za pośrednictwem platformy X Przemysław Czarnek zaprosił miliardera do wzięcia udziału w proteście pod więzieniami, w których wyrok odsiadują Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik. Wspomniał także, że osadzeni są więźniami politycznymi, a obecna koalicja rządząca przypuściła atak na media, sądy i "szeroko rozumianą wolność".
Przemysław Czarnerk zwrócił się do Elona Muska w języku angielskim. I to właśnie umiejętności językowe Czarnka wzięła pod lupę dziennikarka Joanna Kędzierska. Niestety polityk nie mógł liczyć na wysoką ocenę.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Oceniła językowe umiejętności Przemysława Czarnka. "Kupa błędów w każdym zdaniu"
Joanna Kędzierska nie miała wątpliwości, że były szef resortu edukacji nie poradził sobie najlepiej z zadaniem napisania wiadomości w języku angielskim. - Wyszedł z tego językowy koszmarek. Kupa błędów w każdym zdaniu - napisała na platformie X i przystąpiła do ich wyliczenia.
Z językowych grzeszków byłego ministra najmniejszym wydaje się brak dużej litery na początku zdania. Dziennikarka zwróciła uwagę, że zdania są pozbawione szyku angielskiego, a wtrącenie zwrotu "on behalf" w środku wypowiedzi "zmieniła zdanie w bełkot". Dodała też, że Czarnek użył nieodpowiedniego czasu.
Joanna Kędzierska zakreśliła na czerwono wszystkie błędy popełnione przez ministra Czarnka, wskazując w swoim poście poszczególne błędy i właściwe formy i słowa, jakich powinien użyć. - Co za nieuctwo - skwitowała dziennikarka.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.