Pracownicy opieki społecznej byli zaniepokojeni tym, że dwójka nastolatków z hrabstwa West Sussex była zbyt otyła, a ich rodzice nic z tym nie robili. Sprawa trafiła do sądu rodzinnego.
Lokalne władze opłaciły rodzinie karnety na siłowni, dostarczyły im opaski monitorujące kondycję i ustaliły dietę. Jednak dzieci nie stosowały się do zaleceń, dlatego po kilku miesiącach ich waga nie zmalała. Matka tłumaczyła, że dzieci nie mogły chodzić na siłownię z powodu ograniczeń związanych z pandemią koronawirusa.
Czytaj także: Filozof apeluje do rodziców: Nie chrzcijcie dziecka!
Jak podaje "The Guardian", sąd podjął decyzję o umieszczeniu dzieci w rodzinie zastępczej. Uznał bowiem, że rodzice dzieci nie rozumieli powagi obaw zgłaszanych przez pracowników opieki społecznej i nie wyznaczyli dzieciom granic ani nie promowali zdrowego odżywiania i ruchu.
Sędzia Gillan Ellis powiedziała, że dzieci potrzebują szansy "nauczenia się sposobu na zdrowsze życie". W wyroku zwróciła też uwagę na obawy dotyczące złych warunków panujących w rodzinnym domu i braku wskazówek dotyczących higieny osobistej.
Wszyscy zgadzają się, że jest to bardzo smutny i niezwykły przypadek kochającej się rodziny, w której rodzice zaspokajają wiele podstawowych potrzeb dzieci, ale władze lokalne obawiają się, że rodzice nie zaspokajają potrzeb zdrowotnych dzieci, które mają znaczną nadwagę, a rodzice wykazali niezdolność do pomocy dzieciom w radzeniu sobie z tą chorobą - przekazała sędzia w swoim orzeczeniu.
Zobacz także: Dlaczego COVID-19 jest groźny w połączeniu z otyłością? Dr Fiałek odpowiada