Połowa kamienicy na sprzedaż - podobnie jak część, w której mieszka Jarosław Kaczyński - jest bardzo niepozornym budynkiem.
Za to sama okolica jest wyjątkowa, bo mamy tu i przestrzeń i zieleń, a do tego jest bardzo blisko do centrum. To obecnie rzadkość w coraz gęściej zabudowanej Warszawie.
Sąsiedzi: odkąd zamieszkał Kaczyński, zrobiło się spokojnie
Według Michała Marszała z tygodnika "Nie" nieruchomość wyceniono dokładnie na 2,7 mln zł. Załóżmy, że mamy tak dużą sumy, czy mieszkanie ściana w ścianę z Jarosławem Kaczyńskim to dobry pomysł? Czy nie będzie nas drażnić ciągła obecność policji?
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
O to, jak mieszka się w okolicy Jarosława Kaczyńskiego, podpytujemy sąsiadów. Starszy pan, mieszkający kilka kamienic dalej, przyznaje, że odkąd w tej okolicy zamieszkał Jarosław Kaczyński... zrobiło się spokojnie.
Jednak zdaniem pani Teresy, która na Żoliborzu mieszka od urodzenia, to zawsze była bezpieczna okolica.
Były utrudnienia podczas protestów, ale to już minęło. Ja tu mieszkam od urodzenia, jest ładnie, zielono, spokojnie, normalnie ludzie mieszkają. Ludzie robią sensację, były pielgrzymki żeby zobaczyć to mieszkanie... Ale to już się uspokoiło. Jest tu normalnie, polecam! - zaznacza pani Teresa i dodaje, że jest lokalną patriotką.
Dużo więcej do powiedzenia na temat okolicy ma pan Rafał. Od trzech lat mieszka przy ul. Bohomolca, która jest przecznicą ul. Mickiewicza. Wcześniej mieszkała tu jego babcia, którą regularnie odwiedzał, więc zna sąsiedztwo Jarosława Kaczyńskiego jak własną kieszeń.
Dopóki Prawo i Sprawiedliwość nie rządziło, to radiowozów tu nie było. Od momentu, jak zaczęli rządzić, to najpierw byli tajniacy, a potem tzw. lodówa (radiowóz policyjny - przyp.red.) - mówi pan Rafał, którego spotkaliśmy na spacerze z psem Zadziorem.
Dodaje też, że po obecności policyjnych radiowozów można poznać, czy Jarosław Kaczyński jest w domu.
Jest prosta zależność: radiowozy znikają ze swoich standardowych miejsc postoju, gdy pan prezes spędza noc poza domem - mówi pan Rafał.
Mieszkanie w okolicy Kaczyńskiego
Zdaniem pana Rafał,a mieszkanie w tej okolicy to łakomy kąsek i z pewnością właściciele nieruchomości z Jarosławem Kaczyńskim za ścianą otrzymają niemałe pieniądze.
Ciężko kupić w tej chwili mieszkanie na Żoliborzu. Moja dziewczyna kupowała z programu kredyt 2 proc. i wybór był mały. Jesteśmy na Starym Żoliborzu, tutaj zazwyczaj mieszkanie, jak się otrzymuje, to raczej w spadku - mówi.
Sam Jarosława Kaczyńskiego spotkał kiedyś w kościele podczas święcenia pokarmów.
Tak to sąsiada nie widziałem, prezydenta przyjeżdżającego tu po nocy również nie - wyznaje i dodaje, że wychodząc nocą na spacery z psem widzi, że światło u prezesa świeci się do późna w nocy.
Mimo to zdaniem pana Rafała Jarosław Kaczyński to... idealny sąsiad!
Jest cicho, to jest starszy pan, który do późna pracuje. Ja polecam! Jakbym miał te 2 mln, to bym brał! - wyznaje.
Dziki ogród i prezes za ścianą
Kamienica na sprzedaż ma jedno piętro, a wejście mieści się nad schodami prowadzącymi na wysoki parter. Od razu przy wejściu mamy przestrzeń na taras.
Ogród jest bardzo bogaty - rośnie tu i orzech, i jabłoń, a także winorośl z dorodnymi, ciemnymi winogronami. Niestety wszystko jest bardzo zaniedbane. Ogród wręcz zdziczał, drzewa wymagają podcięcia, pojawiły się też wysokie chwasty.
Zdaniem ekspertów ten, kto zapragnie kupić nieruchomość, będzie musiał przygotować się na procedury weryfikacji.
– Jeżeli obok prezesa Kaczyńskiego wprowadzi się nowy sąsiad, służby na pewno nie przejdą wobec niego obojętnie. Taki właściciel lokalu zostanie dokładnie sprawdzony. Przede wszystkim będą ustalać, kim jest i jakie ma intencje – powiedział "Faktowi" Marcin Samsel, ekspert ds. bezpieczeństwa i infrastruktury krytycznej.
Słynny dom przy ul. Mickiewicza
Teraz Jarosław Kaczyński za ścianą nie ma sąsiadów, ale nie zawsze tak było. W drugiej połowie bliźniaka przy ul. Mickiewicza przed laty mieszkała rodzina. Potem dom wynajęto.
To tam mieściła się redakcja "Gazety Polskiej". W najbliższym sąsiedztwie Jarosława Kaczyńskiego ulokował się później Instytut im. Lecha Kaczyńskiego.
Miał się tam znajdować pierwszy sarkofag pary prezydenckiej uszkodzony podczas ekshumacji - podaje warszawska "Wyborcza".
Ponadto, jak donosiły media, w tym miejscu dochodziło do tajnych spotkań najważniejszych polityków Prawa i Sprawiedliwości.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.