Na Wenus może istnieć życie. Jak jednak podkreśla w rozmowie z PAP dr Janusz Pętkowski, astrobiolog, najprawdopodobniej jest to życie znacząco różniące się od tego, jakie występuje na Ziemi.
Polski naukowiec, wraz z zespołem prof. Jane Greaves z Uniwersytety w Cardiff, którego jest częścią, odkryli niedawno fosfinę nad Wenus. Fosfina oznacza, że być może na planecie tej istnieje życie.
Przeczytaj także: Życie na Wenus? Zaskakujące odkrycie naukowców
Jest to zaskakujący fakt, ponieważ Wenus to niezwykle gorąca planeta, zwana, jak wspomina dr Pętkowski, "piekielną planetą". Temperatura Wenus wynosi nawet 465 st. Celsjusza. To zdecydowanie nie sprzyja rozwijaniu się organizmów żywych. Przynajmniej na powierzchni.
Jak zauważa astrobiolog - istnieje szansa, że życie, o ile faktycznie istnieje na Wenus, może znajdować się wysoko w chmurach. Fosfina to prawdopodobnie produkt metabolizmu organizmów żywych, które tam występują.
Przeczytaj także: Tajemnicze struktury na Wenus. "To miasta"
Życie na Wenus może oznaczać coś zupełnie innego, niż życie na Ziemi
Organizmy żywe być może znajdują się wysoko w chmurach, gdzie stężenie kwasu siarkowego wynosi nawet 85 proc. To oznacza, że organizmy obecne nad Wenus prawdopodobnie znacząco różnią się od tych, jakie żyją na Ziemi. Na Ziemi organizmy przyzwyczaiły się do środowiska, które składa się z tlenu. Kiedyś, jak wspomina dr Pętkowski, tlen był dla organizmów żywych na Ziemi zabójczy (ok. 3 mld lat temu).
Obecnie tak nie jest, więc możliwe, że zabójcze dla nas stężenie kwasu siarkowego nie musi być wcale zagrożeniem dla organizmów na Wenus. Te mogły przyzwyczaić się do innego składu chemicznego otaczającego je środowiska. Być może kwas siarkowy jest dla życia na Wenus tym samym, czym dla większości organizmów żywych na Ziemi jest tlen.
Te fascynujące wieści oznaczają ogromny przełom w dziedzinie astronomii. Być może wkrótce dowiemy się, jakie jeszcze tajemnice skrywa "piekielna planeta".