Zespół ekspertów ds. obrazowania, naukowców i historyków wypłynie w piątek na miejsce zatonięcia Titanica. Jego celem jest wykonanie najbardziej szczegółowego zapisu fotograficznego wraku. Ekipie, która wypłynie z amerykańskiego portu w mieście Providence, towarzyszyć będą dziennikarze BBC.
Naukowcy wykorzystają najnowocześniejszą technologię do przeskanowania każdego zakamarka słynnego liniowca. To pozwoli im uzyskać informacje na temat tego, co dzieje się w poszczególnych częściach statku.
Za organizację wyprawy odpowiada amerykańska firma, która do tej pory wydobyła z wraku około 5500 obiektów. Do wraku Titanica zostanie wysłane dwa zrobotyzowane pojazdy, które zanurkują w głąb oceanu. W trakcie misji mają wykonać miliony zdjęć w wysokiej rozdzielczości i stworzyć model 3D wszystkich elementów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Chcemy zobaczyć wrak z niespotykaną dotąd klarownością i precyzją – wyjaśnił kierownik wyprawy David Gallo w rozmowie z BBC.
Spędzą 20 dni nad wrakiem
Statek logistyczny Dino Chouest spędzi na oceanie 20 dni, jeśli oczywiście pozwolą na to warunki atmosferyczne. Jednostka będzie znajdować nad wrakiem Titanica, który spoczywa na głębokości 3800 m. Choć wrak było przedmiotem wielokrotnych badań od czasu jego odkrycia w 1985 r., to nadal nie istnieje coś, co można określić jako ostateczną mapę.
O ile dziób i rufa rozbitego statku są dość dobrze znane ekspertom, istnieją rozległe obszary otaczającego pola szczątków, które zostały poddane jedynie pobieżnym oględzinom. To ma zmienić najnowsza misja. Jeden ze zdalnie sterowanych pojazdów wyposażony jest w szereg kamer optycznych o ultrawysokiej rozdzielczości i specjalny system oświetlenia. Drugi ma pakiet czujników i laserowy skaner.
Co stało się z dziobem Titanica?
Biorący udział w wyprawie mają nadzieję, że zamontowany na pokładzie jednego z pojazdów magnetometr wykryje wszystkie metale w miejscu wraku, nawet materiał zakopany w osadzie poza zasięgiem wzroku. To może pomóc odkryć, co stało się z dziobem liniowca.
Mamy nadzieję, że będziemy w stanie wywnioskować, czy dziób został zmiażdżony, gdy uderzył w dno morskie, czy też jest gdzieś tam w osadzie morskim — powiedziała inżynier geofizyki Alison Proctor.
Przypomnijmy, że Titanic zatonął w nocy z 14 na 15 kwietnia 1912 roku. Liniowiec zderzył się z górą lodową i poszedł na dno. W katastrofie życie straciło około 1500 osób, co stanowi ponad 80 proc. znajdujących się na pokładzie osób.