Mowa o gwieździe neutronowej 4U 1820-30, martwym ciele niebieskim odległym od nas o 27 tys. lat świetlnych.
Dla astronomów to odkrycie potwierdza obecną teoretyczną granicę prędkości, z jaką wirują gwiazdy neutronowe. Potwierdzają to astronomowie z zespołu kierowanego przez astrofizyka Gaurava Jaisawala z Technical University of Denmark.
O tym jak udało się odkryć gwiazdę o tak zawrotnej prędkości na łamach National Geographic opowiada sam Jaisawal:
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Badaliśmy eksplozje termojądrowe z tego układu binarnego. Następnie znaleźliśmy niezwykłe oscylacje - tłumaczy i wyjaśnia, że eksplozje udało się zarejestrować dzięki specjalnemu teleskopowi należącemu do NASA
Astrofizyk dodaje, że w trakcie takiego wybuchu gwiazda jest nawet 100 tysięcy razy jaśniejsza niż słońce i uwalnia przy tym niesamowitą ilość energii. Ta konkretna gwiazda stanowi część układu binarnego rentgenowskiego typu
Znajduje się w gromadzie kulistej NGC 6624, która jest częścią znajdującej się w centrum Drogi Mlecznej konstelacji Strzelca. Jest to system wyjątkowy. Tworzy go gwiazda neutronowa oraz biały karzeł, które orbitują wokół siebie w ekstremalnie krótkim czasie, wynoszącym zaledwie 685 sekund, czyli około 11 minut - czytamy na łamach National Geographic.
Naukowcy dodają, że wirująca gwiazda 4U 1820-30 ma ponad czterdzieści lat. Gdy w ukłądzie znajduje się dostatecznie blisko innej gwiazdy, pozbawia ją materiału i gromadzi na sobie. Astrofizycy mówią wtedy o gwiezdnym kanibalizmie. NAdmiat materiału na gwieździe neutronowej prowadzi do jej eksplozji.
Mamy do czynienia z bardzo ekstremalnymi zdarzeniami. Badając je uzyskujemy nowy wgląd w cykle życia układów podwójnych gwiazd i powstawanie pierwiastków we Wszechświecie - cieszą się badacze.