W 1978 r. na stanowisku archeologicznym Laetoli w Tanzanii znaleziono tajemnicze ślady sprzed 3,66 miliona lat. Naukowcy sądzili, że pozostawił je niedźwiedź chodzący na tylnych łapach. Teraz, na łamach pisma "Nature", ukazały się badania, które temu zaprzeczają.
Zespół badawczy porównał odkryte ślady z odciskami niedźwiedzi czarnych, szympansów i ludzi. Ustalił, że najbardziej przypominały one ślady przodków człowieka.
Odkryto nieznanego przodka człowieka
Naukowcy sugerują, że pozostawił je jakiś nieznany dotąd gatunek hominina poruszającego się na dwóch nogach. Miał żyć w tym samym miejscu i czasie co Australopithecus afarensis. Morfologia stóp obu gatunków znacznie się jednak różniła.
Dzięki tym badaniom mamy teraz rozstrzygające dowody na to, że różne gatunki homininów chodziły po tym terenie na dwóch nogach, ale na różne sposoby. Miały też różne stopy. Znamy te dowody od lat siedemdziesiątych, ale dopiero ponowne badania tych wspaniałych śladów i bardziej szczegółowa analiza pozwoliły nam to odkryć - skomentował współautor publikacji, prof. Jeremy DeSilva.
Zidentyfikowany hominin miał zaledwie ok. 100 cm wzrostu. Ustalono również, że jego paluch mógł być chwytny, jak u małp człekokształtnych.
Zobacz także: Tajemniczy szkielet z Herkulanum. Przerażające odkrycie ofiary erupcji Wezuwiusza