Nikiforow, wcześniej sędzia miasta Włodzimierz, był odpowiedzialny za oddalenie licznych skarg Nawalnego dotyczących odbywania kary w kolonii karnej nr 6 w Mielechowie, około 250 km na wschód od Moskwy. Opozycjonista skarżył się na regularne umieszczanie w karcerze oraz naruszenia praw więźniów.
Przeczytaj też: "Za wcześnie". Nie żyje burmistrz i jego ojciec
Jak informuje Mediazona, w 2022 roku Nikiforow odrzucił skargę Nawalnego na bezprawne umieszczenie go w karcerze. W styczniu 2023 roku ponownie oddalił wniosek opozycjonisty dotyczący 12-dniowego zamknięcia w odosobnieniu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Po śmierci Aleksieja Nawalnego, lidera rosyjskiej opozycji, świat zareagował oburzeniem. 47-letni prawnik, osadzony w kolonii karnej za kołem podbiegunowym, zmarł 16 lutego 2024 roku w niewyjaśnionych okolicznościach. Informacje podane przez rosyjskie służby więzienne o jego nagłej śmierci podczas spaceru były szeroko komentowane i budziły wątpliwości co do sposobu jej przedstawienia.
Reakcje międzynarodowe były zdecydowane. Unia Europejska szybko podjęła działania, nakładając sankcje na 19 osób związanych z rzekomą śmiercią Nawalnego, w tym na śledczych i prokuratorów. W marcu 2023 roku sędzia Nikiforow trafił na listę osób objętych sankcjami Unii Europejskiej i Kanady za przyczynienie się do śmierci Nawalnego.
Śmierć Nawalnego stała się katalizatorem działań opozycji antykremlowskiej. Hakerzy w reakcji na tragedię włamali się do rosyjskiego systemu więziennictwa, ujawniając dane więźniów. Akt ten miał na celu nie tylko zemstę, ale także rozpowszechnienie informacji o sytuacji w rosyjskich więzieniach oraz o samej śmierci Nawalnego. Wdowa po liderze, Julia Nawalna, kontynuuje jego działalność, mimo trwających represji.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.