W związku z tajemniczym zniknięciem 11-letniej Wiktorii wydany został Child Alert. Dziewczynkę na szczęście udało się odnaleźć - doszło do tego w poniedziałkowy poranek. Policja poinformowała natomiast, że nastolatka nie ma obrażeń.
W sprawie zostało wszczęte śledztwo. Pojawiły się też nieoficjalne ustalenia mediów. "Fakt" donosi, że 11-latka tuż po niedzielnym wyjściu z domu udała się na przystanek kolejowy w Sosnowcu-Dańdówce.
Właśnie tam czekał na nią poznany przez internet 39-latek z Koszalina. Dziewczynka wsiadła do jego samochodu i odjechała z nim na Pomorze.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Mężczyznę zatrzymano w poniedziałek. Portal Interia przekazał, że w przeszłości był on karany za przestępstwa seksualne. Z 11-latką miał kontaktować się za pośrednictwem internetowej aplikacji.
Zatrzymany nawiązał kontakt z dzieckiem przez internet, gdzie od jakiegoś czasu prowadzili rozmowę - podała Interia.
Najprawdopodobniej dziewczynka nie została skrzywdzona przez mężczyznę. Te wstępne ustalenia mają potwierdzić specjalistyczne badania.
Czytaj także: Motorówką wbił się w łódź i zabił płynącą nią kobietę. "Cały czas był rozproszony przez telefon"
Co grozi zatrzymanemu mężczyźnie?
Prokurator Waldemar Łubniewski przekazał PAP, że we wtorek (8 sierpnia) rano w sosnowieckiej prokuraturze rozpoczęły się czynności z udziałem zatrzymanego mężczyzny. Usłyszał on już zarzut uprowadzenia lub zatrzymania małoletniego albo osoby nieporadnej. Z ustaleń PAP wynika, że kontynuowane ma być jego przesłuchanie.
Zgodnie z postawionym zarzutem z art. 211. Kodeksu karnego, kto, wbrew woli osoby powołanej do opieki lub nadzoru, uprowadza lub zatrzymuje małoletniego poniżej lat 15 albo osobę nieporadną ze względu na jej stan psychiczny lub fizyczny, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.