Zgubiła ją głupota. 38-latka z Bochni chciała urozmaicić partnerowi pobyt w więzieniu w Nowym Wiśniczu. Wybrała się do zakładu karnego w Niedzielę Wielkanocną na umówione wcześniej widzenie i zabrała ze sobą dwa, tajemnicze zawiniątka.
Wpadła podczas kontroli osobistej w więzieniu. Próbowała przemycić narkotyki
Tuż przed spotkaniem z osadzonym, zgodnie z obowiązującymi procedurami, funkcjonariusze Służby Więziennej dokonali kontroli osobistej kobiety i wnoszonych przez nią przedmiotów - informuje rzecznik małopolskiej policji, mł. insp. Sebastian Gleń.
Czytaj więcej: Tak ubrała się do biura. Kadrowa odesłała ją do domu
Już po chwili mundurowi znaleźli u 38-latki dwa zwitki. Te podejrzane pakunki od razu przykuły ich wzrok. Zaczęli je dokładnie oglądać.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zapytana o znajdującą się w nich zawartość 38-latka bez ogródek oświadczyła, że są to marihuana i metamfetamina - dodaje rzecznik.
Kobieta spokojnie wytłumaczyła też strażnikom, że jedna z tych substancji miała trafić do ukochanego, który odsiaduje wyrok w więzieniu.
Przedstawiciele Zakładu Karnego natychmiast wezwali na miejsce policyjny patrol, a wskazane niedozwolone substancje zabezpieczyli do momentu przyjazdu mundurowych - wyjaśnia Gleń.
Policjanci, którzy dotarli do więzienia, przy użyciu testera narkotykowego sprawdzili podejrzane produkty. Wyniki testów dokładnie ujawniły, iż były to: marihuana (1,18 g) i metamfetamina (2,47g).
Mieszkanka Bochni została od razu zatrzymana. Usłyszała już zarzut posiadania środka odurzającego oraz substancji psychoaktywnej. Teraz zajmie się nią sąd. 38-latce grozi do trzech lat za kratkami.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.